Cała Polska chodzi do pracy. Nawet seniorzy

Nigdy w historii pomiarów naszej aktywności zawodowej nie padły jeszcze takie wartości: w Polsce pracuje już ponad 17 mln osób – podliczył serwis Business Insider na podstawie danych Eurostatu. W porównaniu z pierwszym kwartałem ub. roku oznacza to wzrost o 236,9 tys. osób, ale na przestrzeni trzech ostatnich lat przybyło aż 790,5 tys. pracujących. Polska, która w zestawieniach aktywności zawodowej mieszkańców od lat plasowała się na końcu europejskiej stawki, awansuje o kilka oczek, ale nie chodzi o rankingi. Gospodarka, budżet i system emerytalny potrzebują więcej rąk do pracy, zwłaszcza w obliczu zapaści demograficznej, która za kilkanaście lat da o sobie znać także na rynku pracy. 

Statystyki odzwierciedlają oczywiście rosnący udział emigrantów i migrantów zarobkowych na polskim rynku pracy (z danych ZUS wynika, że na koniec maja pracowało ich w Polsce 1,85 mln, co oznacza, że tylko w obecnym roku przybyło ich ok. 22 tys.), ale nie tylko oni odpowiadają za ten skok. Z danych Eurostatu wynika, że do przeszłości zaczyna przechodzić również inny polski problem z pracą, jakim jest niska aktywność zawodowa seniorów. W ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba mieszkańców Polski pozostających na rynku pracy pomimo nabytych praw emerytalnych wzrosła aż o 293 tys. – do 826 tys. osób. 

Według wstępnych danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej stopa bezrobocia w Polsce w lipcu 2023 r. wyniosła 5 proc. Oznacza to, że nie zmieniła się w porównaniu do czerwca. Prognozy resortu zakładają, że już po przyszłorocznych wakacjach liczba zarejestrowanych w urzędach bezrobotnych spadnie poniżej 500 tys., co oznaczałoby, że wskaźnik bezrobocia wyniesie około 4,7-4,8 proc.

W wymiarze ilościowym polski rynek pracy ma się więc dobrze jak nigdy dotąd. Pozostaje zadbać jeszcze o jego jakość, czyli o pensje, formy zatrudnienia i warunki samej pracy.