Budowy CPK chce prawie 60 procent Polaków

Bez tego portu lotnictwo stanie się hamulcowym polskiej gospodarki. Jako że w debacie o CPK liczby zwykle nie padają, skoncentrujmy się właśnie na nich.

19.02.2024

Czyta się kilka minut

Wizualizacja terminalu lotniczego CPK / fot. materiały prasowe CPK
Wizualizacja terminalu lotniczego CPK / Fot. materiały prasowe CPK

Budowa nowego portu lotniczego dla Polski nie budziłaby dziś takich kontrowersji, gdyby poprzedni rząd nie uczynił z tej inwestycji propagandowego teatrzyku. Następcy mogliby wtedy po prostu przyznać, że widzą sens kontynuacji.

Jako że w debacie o CPK liczby zwykle nie padają, skoncentrujmy się właśnie na nich. Lotnisko na warszawskim Okęciu dziś balansuje na progu przepustowości. W ubiegłym roku przyjęło 21,1 mln pasażerów. Żeby obsłużyć więcej podróżnych, port musiałby przejść kolejną dużą rozbudowę – ale brak na to miejsca, bo sąsiaduje z obwodnicą Warszawy. Z pomocą drobnych inwestycji można by wyśrubować częstotliwość lotów w godzinach szczytu powyżej obecnych 48 na godzinę, ale – jak wynika z analiz spółki Polskie Porty Lotnicze – to zwiększy przepustowość Okęcia tylko do około 27-28 mln pasażerów rocznie.

Tymczasem Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) przewiduje, że już w tym roku ruch lotniczy w Polsce wróci do stanu sprzed pandemii i na naszych lotniskach pojawi ok. 50 mln pasażerów. Do 2040 r. ich liczba ulegnie podwojeniu – to prosta konsekwencja rozwoju gospodarczego Polski. Jeśli infrastruktura nie będzie na to przygotowana, lotniska staną się hamulcowymi naszej gospodarki.

Port w Baranowie w pierwszym etapie inwestycji już w 2030 r. mógłby tymczasem przyjąć 40 mln pasażerów. Pięć lat później – 50 mln. „Na zero” inwestycja wyjdzie tymczasem już przy ruchu na poziomie ok. 29 mln rocznie. Gwarancją finansowej stabilności CPK jest więc zamknięcie lotniska na Okęciu i przeniesienie całego ruchu stamtąd do Baranowa.

Prawie 60 proc. Polaków chce, by rząd Donalda Tuska kontynuował budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego – wynika z sondażu IBRiS dla dziennika „Rzeczpospolita”.
 

Inflacja, recesja, kryzys. Waluty, kredyty, banki. Nuda? Wielu z nas deklaruje brak zainteresowania gospodarką – niestety, bez gwarancji wzajemności. My traktujemy ją po ludzku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Historyk starożytności, który od badań nad dziejami społeczno–gospodarczymi miast południa Italii przeszedł do studiów nad mechanizmami globalizacji. Interesuje się zwłaszcza relacjami ekonomicznymi tzw. Zachodu i Azji oraz wpływem globalizacji na życie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 8/2024

W druku ukazał się pod tytułem: CPK: propaganda i liczby