Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
---ramka 354081|prawo|1---Przypomniałem sobie wtedy dzieje św. Ignacego Loyoli spisane przez Ludwika Consalvo. Otóż założyciel jezuitów lubił czytać “próżne i zmyślone dzieła, które opisywały niezwykłe czyny sławnych ludzi". Kiedy został ranny, znalazł się w domu, w którym nie było takich książek, więc z nudów sięgnął po “Życie Jezusa" i “Żywoty świętych". Lektury spodobały się mu, a przykład świętych Franciszka czy Dominika zaczął go pociągać. Po pewnym czasie odkrył różnicę między dwoma rodzajami myśli inspirowanych lekturami. “Gdy bowiem zajmował się sprawami światowymi, odczuwał wielką przyjemność, kiedy znużony przestawał, przeżywał smutek i pustkę. Kiedy natomiast rozmyślał o naśladowaniu wielkich dzieł pokuty dokonywanej przez świętych mężów, wtedy odczuwał przyjemność, nie tylko rozmyślając, ale także po zaprzestaniu rozmyślania".
Ten fragment naprowadził mnie na odkrycie kilku paradoksów.
Zaznałeś pewnie niejednokrotnie satysfakcji z dobrze wykonanej pracy. Jeśli przyniosła ona dobre owoce, to siły, które w nią zainwestowałeś, przemieniły zmęczenie w radość. Przeciwieństwem trudu jest słodka bezczynność. Dni płyną spokojnie, nie angażujesz się w nic i powoli ogarnia Cię poczucie pustki i bezsensu. Okazuje się, że znój może prowadzić do radości, a beztroskie nicnierobienie do rozpaczy.
Stwierdziłem również, że czasem bardziej człowieka męczy to, co ma przed sobą, niż to, co za sobą. Gdybyś zapytał studenta zdającego w minionym miesiącu sesję, który egzamin nie pozwala mu odetchnąć swobodnie: czy ten, nad którym przesiedział wiele dni i nocy, czy ten, do którego się jeszcze nie zabrał, z pewnością wskaże na ten drugi. Bardziej może męczyć niepewna przyszłość, nad którą się jeszcze nie trudziłeś, niż przeszłość, która wchłonęła wiele Twojego potu.
Jeszcze innym paradoksem jest fakt, że jarzmo może być słodsze niż wolność od niego. Niejednokrotnie spotykam ludzi wolnych od zobowiązań, mających niezłą pracę i duże pieniądze. Tęsknią, by komuś ofiarować siebie. Człowiek może zdziałać znacznie więcej, jeśli wie, dla kogo się poświęca, niż wtedy, gdy pracuje tylko dla siebie. Lżej jest wzbogacać innych niż samotnie dźwigać obfitość dóbr.
“Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście". Utrudzeni bezczynnością, niepewnością jutra, samotnością. “A Ja was pokrzepię". Przykłady, które podałem, są zaledwie znakiem tego, że brzemię może okazać się błogosławieństwem. Rezygnacja z buntu i pokorna zgoda na jarzmo krzyża to wejście na drogę wiodącą do radości zmartwychwstania. Jezus mówi Ci, że potrafi przemienić Twoje zmęczenie i niespełnienie, stres i niepokój, Twoje rany i wspomnienia. Żaden Twój trud nie pozostanie bezowocny, przez mrok bezsensu przebije się blask zwycięstwa.
---ramka 354080|strona|1---