Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Watykański informator na temat seksualnego wykorzystywania nieletnich w Kościele, przygotowany dla dziennikarzy akredytowanych na lutowym szczycie poświęconym temu zagadnieniu, doczekał się aktualizacji. W poniedziałek (11 marca) Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej rozesłało najnowszą wersję „niezbędnika”, uzupełnioną o ponad 40 wydarzeń – nowych lub przeoczonych w poprzedniej wersji. Wprowadzone zmiany dotyczą przede wszystkim rozdziału zatytułowanego „Odpowiedzi Kościoła na poziomie lokalnym i powszechnym (chronologia)”.
Jedyną informacją z Polski zauważoną przez Watykan (poza uchwaleniem „wytycznych”, czego domagał się papież i co zrobiły niemal wszystkie episkopaty świata) jest… publikacja raportu fundacji Nie lękajcie się na temat pedofilii w polskim Kościele.
Jest to wiadomość podwójnie zdumiewająca. Zaliczenie raportu oskarżającego polskich biskupów o milczenie, zaniechanie lub bronienie przestępców do działań Kościoła brzmi jak ponury żart, choć zapewne nie jest efektem specyficznego poczucia humoru. Jeśli prześledzimy dokładnie „kronikę”, zauważymy, że służby prasowe Watykanu umieściły w tym rozdziale wszystkie ważne wydarzenia, jakie można podpiąć pod temat „Kościół a pedofilia”. Są tam odnotowane zarówno największe skandale seksualne (od 1984 r.), dziennikarskie śledztwa, procesy sądowe, jak i rzeczywiste działania lokalnych Kościołów. Najwyraźniej według tego klucza zaklasyfikowano także polski raport ofiar pedofilii.
Bardziej zdumiewający jest jednak brak jakichkolwiek innych informacji o polskim Kościele w watykańskich materiałach. Na tle wielu episkopatów nasz wypada blado. Nawet jeśli pominiemy kraje, gdzie problem wykorzystywania seksualnego dzieci rozwiązywany jest od lat (zwykle najpierw przez państwowy wymiar sprawiedliwości, a dopiero potem przez władze kościelne), jak USA, Irlandia czy Australia, i które w zestawieniu pojawiają się najczęściej – pozostanie nam całkiem sporo informacji o działaniach biskupów w innych krajach.
We Francji zorganizowano na temat pedofilii ogólnokościelny kongres, w Niemczech odbyła się publiczna debata, a powołana przez Kościół niezależna komisja opublikowała raport. Podobne komisje powstały w Szkocji, Holandii, Belgii czy na Malcie, podobne raporty ogłoszono na Islandii, w Szwajcarii czy Urugwaju. W tym ostatnim kraju episkopat uruchomił też gorącą linię dla ofiar przemocy. W Austrii stworzono specjalne centra, w których adwokaci udzielają porad prawnych.
Polscy biskupi wykazali się – według watykańskiego Biura Prasowego – aktywnością na poziomie swoich współbraci z Kenii, Korei, Luksemburga czy Estonii.
Czyżby to znaczyło, że problem seksualnego wykorzystania nieletnich w polskim Kościele nie istnieje? A może o działalności na tym polu nasi biskupi boją się, z bliżej nieznanych powodów, Stolicę Apostolską informować?
Czekamy na odpowiedzi Biura Prasowego Watykanu oraz koordynatora działań z Episkopatu Polski. Ich wyjaśnienia z pewnością Czytelnikom przedstawimy.