Bioróżnorodność w Kościele

Za nami pierwszy tydzień synodu amazońskiego. Czy Kościół będzie miał – o co apeluje papież Franciszek – barwną i bardzo zróżnicowaną twarz Amazonii?

14.10.2019

Czyta się kilka minut

Procesja otwierająca Synod dla Amazonii, plac Świętego Piotra, 7 października 2019 r. /  / FOT. ANDREAS SOLARO/AFP/East News
Procesja otwierająca Synod dla Amazonii, plac Świętego Piotra, 7 października 2019 r. / / FOT. ANDREAS SOLARO/AFP/East News

Synodalne prace przebiegają cyklicznie: po sześciu sesjach plenarnych, w czasie których każdy uczestnik może tylko raz zabrać głos i mówić nie dłużej niż 4 minuty, w środę rozpoczął się etap prac w grupach roboczych, gdzie wypowiadać się można dłużej i częściej, dyskutując nad dokumentem roboczym i problemami zasygnalizowanymi na spotkaniach ogólnych. Po czterech takich sesjach powrócono – w sobotę – do posiedzeń plenarnych.

Dziennikarze akredytowani przy Sala Stampa otrzymują dokładne informacje, kto zabierał głos oraz o czym mówiono, ale są to dwie oddzielne informacje, których nie da się połączyć (czyli nie wiadomo, kto co mówił). Ta zasada pozwala uczestnikom obrad na większą swobodę wypowiedzi – nie muszą się obawiać, że ich słowa, pomysły (czasem może odklejone od rzeczywistości), zarzuty albo pretensje zostaną za chwilę upublicznione.

Bez prawa głosu

- My, kobiety i zakonnice, wykonujemy absolutnie fundamentalne zadania ewangelizacyjne w Amazonii. Zostało to zauważone w "Instrumentum laboris". Powinnyśmy jednak zostać dopuszczone także tam, gdzie podejmowane są decyzje – mówiła w piątek na konferencji prasowej s. Brigit Weiler, misjonarka z Peru, czyniąc jasną aluzję do dyskryminacji kobiet w Kościele, nawet na synodzie.


SYNOD DLA AMAZONII – CZYTAJ SERWIS SPECJALNY >>>


Bo choć kobiety (zarówno siostry zakonne, jak i świeckie) uczestniczą od dawna w synodach – to jednak tylko na prawach audytorek lub ekspertek, czyli bez możliwości głosowania i udziału w podejmowaniu decyzji. Tym, którzy w tej chwili zakrzykną: "Ej, przecież to synod biskupów!" – szybko wyjaśnię, że już rok temu, na synodzie zwyczajnym, poświęconym młodzieży, do roli pełnoprawnych uczestników dopuszczono przełożonych generalnych zakonów męskich, którzy nie są biskupami, a jeden z nich nie był nawet kapłanem. Przywilej ten nie spotkał jednak równych im funkcją (a niejednokrotnie przewyższających wykształceniem i doświadczeniem) zakonnic. Odbyło się w tej sprawie kilka protestów na placu św. Piotra (na jeden z nich przyjechał cały skład klasztoru benedyktynek ze szwajcarskiego kantonu Sankt Gallen), rozlepiono wiele plakatów, zorganizowano kilka konferencji prasowych.

Przepisy najwyraźniej wciąż nie nadążają za życiem, można się jedynie dziwić, że ich nie zmieniono, mimo sugestii i zapowiedzi, że tak się stać powinno. Uczestniczki synodu podkreślają, że traktowane są przez męską część zgromadzenia jako równoprawne partnerki zarówno w wystąpieniach na zgromadzeniach ogólnych, jak i podczas prac w grupach. I chyba nikt nie ma wątpliwości, że dopuszczenie do głosowania nad dokumentem końcowym 10 sióstr – przełożonych generalnych (a nawet, niechby, wszystkich 35 kobiet uczestniczących w obradach) – nikomu by nie zaszkodziło, a pewnie i nie wpłynęło na wynik. Być może uda się ten stan prawny zmienić przed zwołaniem synodu poświęconego roli kobiety w Kościele (o czym od jakiegoś czasu się mówi).

Święcenia kobiet

O sytuacji kobiet na synodzie mówiono w tym tygodniu sporo. Przekonanie, że ich rola w Kościele amazońskim powinna zostać dowartościowana, jest w zasadzie powszechne. „2/3 wspólnot w Amazonii jest prowadzonych i zarządzanych przez kobiety. Potrzeba nam konkretnych rozwiązań. Myślę o diakonacie kobiet” – powiedział bp Erwin Kräutler, emerytowany ordynariusz diecezji Xingu w Brazylii. Jest bardzo prawdopodobne, że taki postulat znajdzie się w dokumencie końcowym (choć niektórzy biskupi wolą bardziej ostrożnie mówić o „jakiejś formie sformalizowania posługi kobiety w duszpasterstwie”) i wtedy tylko od decyzji papieża zależeć będzie, czy znów po wiekach pojawią się w Kościele katolickim diakonisy.

Biskup Adriano Ciocca Vasino z São Félix (Brazylia) podczas sobotniego spotkania z dziennikarzami przyznał, że ma w diecezji wiele kobiet przygotowanych do przyjęcia diakonatu: skończyły czteroletnie studia teologiczne, pełnią posługę w parafiach. I zapewnił: „Jeśli synod, za zgodą papieża, otworzy się na taką możliwość, ja je wyświęcę”.

Twarz Kościoła

Oczywiście tematy diakonatu kobiet i święceń kapłańskich dla żonatych mężczyzn nie były jedynymi zagadnieniami poruszanymi podczas pierwszego tygodnia obrad. Wiele mówiono o ekologii integralnej, która – stwierdzano na sobotniej sesji – „powinna stać się stałym znakiem obecności Kościoła w świecie współczesnym”; o „grzechach ekologicznych”, inkulturacji (głoszeniu Ewangelii poprzez słowa, symbole i obrazy zrozumiałe dla rdzennych ludów Amazonii, obecne w ich tradycyjnych zwyczajach i wierzeniach), sytuacji ekonomiczno-społecznej w regionie (bezrobocie, wyzysk, emigracja, przestępstwa), nowych formach edukacji i formacji chrześcijańskiej (uwzględniających styl życia, mentalność i kulturę miejscowych Indian).

Bo – podsumowując w największym skrócie – głównym zagadnieniem pierwszego tygodnia jest różnorodność, której amazoński region jest wyjątkowym przykładem, tak w przyrodzie, jak i w społeczeństwie. Czy zostanie ona wpuszczona do Kościoła – poprzez zgodę na takie lub inne odejście od obowiązujących od wieków w rzymskim obrządku zwyczajów? Czy Kościół będzie miał – o co apeluje papież Franciszek – twarz (barwną i bardzo zróżnicowaną) Amazonii? Jest determinacja papieża i większości synodalnych ojców. Ale jest i opór tych, którzy katolicką tradycję pojmują jako zbiór zamknięty, skarbiec, z którego można i trzeba brać, niczego nie dokładając.

W niedzielę trwała przerwa w obradach synodu. Uczestnicy wzięli udział w mszy kanonizacyjnej pięciu nowych świętych (wg watykańskiej żandarmerii uczestniczyło w niej ok. 50 tys. wiernych). Wśród nich – kard. Johna Henry'ego Newmana, byłego anglikańskiego księdza. Właściwa koincydencja – wprowadzone przez Benedykta XVI ordynariaty dla przechodzących na katolicyzm duchownych anglikańskich (w większości żonatych) mogą być dobrym wzorem dla rozwiązania problemu święceń viri probati w regionie Amazonii.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, akredytowany przy Sala Stampa Stolicy Apostolskiej. Absolwent teatrologii UJ, studiował też historię i kulturę Włoch w ramach stypendium  konsorcjum ICoN, zrzeszającego największe włoskie uniwersytety. Autor i… więcej