Bezstronna TVP

Na kilka dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich "Gazeta Wyborcza" omówiła tezy raportu Fundacji Batorego na temat sposobu pokazywania przez główne programy informacyjne telewizji publicznej głównych kandydatów na najwyższy urząd w państwie.

29.06.2010

Czyta się kilka minut

Wedle raportu niemal dwie trzecie informacji o Bronisławie Komorowskim, emitowanych przez TVP od 25 maja do 13 czerwca, miało charakter negatywny; w tym samym czasie i w tych samych programach o Jarosławie Kaczyńskim mówiono przede wszystkim neutralnie, a o Grzegorzu Napieralskim przede wszystkim pozytywnie (negatywne informacje o kandydatach PiS-u i SLD były bardzo rzadkie).

W minioną sobotę "Wyborcza" przedstawiła drugą część wspomnianego raportu, analizującą audycje telewizji publicznej od 14 do 18 czerwca. Tytuł omówienia mówi wiele: "W TVP więcej Kaczyńskiego, źle o Komorowskim". Dane liczbowe wskazują, że tuż przed pierwszą turą wyborów tylko kandydat PO przedstawiany był w TVP w wyraźnie negatywnym świetle (choć procent informacji tego typu wyraźnie zmalał). Zarazem: wzrosła ilość informacji o kandydacie PiS-u (głównie neutralnych), a kandydat SLD wciąż był traktowany z widoczną sympatią.

Tego samego dnia zwięzłą notę o drugiej części raportu Fundacji Batorego ogłosiła także "Rzeczpospolita". W nocie nie ma danych liczbowych, jest za to informacja, iż rzecznik TVP odpiera zawarte w raporcie zarzuty i twierdzi, że uznanie wiadomości za pozytywną bądź negatywną jest zawsze subiektywne. "Rzepa" nie zapomina też zapytać, czy w końcowym raporcie (który ukaże się po drugiej turze wyborów) znajdą się informacje o prezentacji kandydatów w telewizjach prywatnych.

Raport Fundacji Batorego nie zaskoczył mnie i nie wprawił w zdumienie. W końcu: nie po to Prawo i Sprawiedliwość zdobyło gmach na Woronicza, nie po to obsadziło swoimi ludźmi programy informacyjne i nie po to zawarło (nieformalny, lecz skutecznie działający) pakt z SLD, by następnie chwalić kandydata Platformy. Doprawdy: nikt nie powinien podejrzewać PiS-u o tak daleko posuniętą bezinteresowność. A jednak: jest w raporcie coś nowego i zasługującego na uwagę. Tym czymś są nagie dane liczbowe. Wskazują one na skalę przedsięwzięcia i konsekwencję, z jakim zostało wykonane. No i ten pomysł, by o Kaczyńskim mówić neutralnie, a chwalić Napieralskiego: doprawdy, propagandowy majstersztyk.

Pełną odpowiedź na pytanie, czy podjęta przez TVP kampania niszczenia Komorowskiego i wspierania Kaczyńskiego zakończyła się sukcesem, uzyskamy 4 lipca. Na razie prawdopodobna jest odpowiedź cząstkowa: dobry wynik Grzegorza Napieralskiego to raczej wynik działań telewizji publicznej niż rozdawania jabłek pod bramą tej czy owej fabryki.

Trudno się dziwić rzecznikowi TVP, iż zareagował na raport Fundacji Batorego, tak jak zareagował. Na miejscu owego rzecznika nie broniłbym jednak twierdzenia, iż nie da się odróżnić wiadomości pozytywnej od negatywnej. Jeśli dziennikarze telewizji publicznej są bezradni w tej kwestii, to znaczy, iż powinni zmienić zawód.

Co do pytania zamykającego notę w "Rzeczpospolitej": całościowy opis udziału mediów w kampanii wyborczej powinien, rzecz jasna, zawierać informacje nie tylko o działaniach TVP, lecz także telewizji prywatnych. Nie zmienia to w niczym faktu zasadniczego: telewizja publiczna ma inne obowiązki wobec społeczeństwa niż jej konkurencja, inne więc powinny być stawiane jej wymagania. Tego faktu nie traktuje poważnie żadna z partii, więc jest jak jest, a TVP robi to, co raport Fundacji Batorego wskazał.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2010