Beatyfikacja rodziny Ulmów. Przesłanie dla świata

Gdy tematem kampanii wyborczej u nas stają się uchodźcy, warto zaznaczyć, że przesłaniem Ulmów dla świata jest ich przyjmowanie.

12.08.2023

Czyta się kilka minut

Fot. GRAŻYNA MAKARA /
Fot. GRAŻYNA MAKARA /

O zapowiedzianej beatyfikacji rodziny Ulmów pisaliśmy już w „Tygodniku”, wyrażając obawę, że ich historię przykryje kościelna i państwowa polityka. Msza beatyfikacyjna siedmioosobowej rodziny rozstrzelanej za ukrywanie Żydów ma się odbyć w Markowej na Podkarpaciu 10 września, miesiąc przed wyborami parlamentarnymi. Podkarpacie spodziewa się z tej okazji 25 tys. pielgrzymów.

Nikogo nie zdziwi, jeśli rząd głęboko zaangażowany w politykę historyczną i temat Polaków ratujących Żydów skorzysta z tej okazji w swojej kampanii wyborczej, by budzić dumę narodową oraz podsycać niechęć do Niemców.

Z drugiej strony postulator procesu beatyfikacyjnego, ks. Witold Burda, podkreśla chętnie, że beatyfikacja Ulmów to pierwszy w historii przypadek, kiedy do chwały ołtarzy zostanie wyniesiona cała rodzina, w tym jeszcze nienarodzone dziecko. I znów, trudno się spodziewać, by polscy hierarchowie i księża nie chcieli wprząc tematu nienarodzonego beatyfikowanego dziecka Ulmów w obecne i nadchodzące dyskusje o aborcji, które Polski nie ominą.

Być może te sposoby użycia nowych błogosławionych dostrzeżono w Watykanie i postanowiono im zapobiec. W rozmowie z KAI kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, o najmłodszym potomku Wiktorii i Józefa mówił zaś jako o „dziecku ledwo urodzonym, które zostało od razu zabite”. To wyraźnie, choć dyskretnie, koryguje język używany w Polsce.

Gdy tematem kampanii wyborczej u nas stają się uchodźcy, kard. Semeraro zaznacza, że przesłaniem Ulmów dla świata jest ich przyjmowanie.

„Papież wielokrotnie mówi o przyjmowaniu uchodźców – doprecyzował. – Na przykładzie tej rodziny mamy przed oczyma wartość przyjęcia i gościnności wobec drugiej osoby. Państwa mają wiele narzędzi, które mogłyby pomóc w ocenie przybywającej osoby. Wydalanie uchodźcy tylko dla wydalenia nie jest żadną wartością chrześcijańską ani ludzką. Przypowieść o dobrym Samarytaninie jest przykładem”. Przypowieść tę nowy błogosławiony podkreślił w swoim egzemplarzu Biblii.

Tylko czy Kościół i rząd zauważą, że Watykan wytrąca im argumenty i stawia przy okazji beatyfikacji pytanie o stosunek do uchodźców? ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Teolożka i publicystka a od listopada 2020 r. felietonistka „Tygodnika Powszechnego”. Zajmuje się dialogiem chrześcijańsko-żydowskim oraz teologią feministyczną. Studiowała na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie i na Uniwersytecie Hebrajskim w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 34/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Znak Ulmów