Babski wzrok
Joanna Helander potrafi uchwycić potężną moc życiową swoich bohaterek. Jej fotografie emanują energią afirmacji, choć stanowią zarazem ważny projekt krytyczny.
Babski wzrok
Joanna Helander potrafi uchwycić potężną moc życiową swoich bohaterek. Jej fotografie emanują energią afirmacji, choć stanowią zarazem ważny projekt krytyczny.
Ładowanie...
Tytułowe zdjęcie albumu „Baby patrzą”. Na pierwszym planie pięć bab z Rudy Śląskiej: tęgie, w ciemnych płaszczach, jedna w kwiecistej podomce, dwom rąbki podomek widać spod płaszczy; na głowach włóczkowe berety, jedna ma chustkę; na nogach grube pończochy i grube buty, choć jedna jest w rozdeptanych domowych laczkach, a jedna w nowiutkich lakierowanych półbutach, pewnie je musi rozchodzić. Patrzą w głąb kadru – w uliczkę kończącą się drewnianym płotem i chlewikami, dalej chyba łąka i jakiś lasek. Po bokach familoki, prawą stronę zdjęcia zajmuje ceglana ściana na kamiennej podmurówce, spięta stalową kotwą. Po lewej połać szaroburego tynku z zaciekami, dwa okna, jedno pod drugim, rynna urywa się na wysokości pierwszej kondygnacji.
Baby patrzą: coś się tam dalej dzieje, coś wywołało je z domu, zatrzymało w drodze po sprawunki. Jest rok 1977. Na baby i na gęstą materię świata...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]