Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Papież ustanowił asystenta kościelnego dla watykańskiej dykasterii komunikacji. Będzie nim 40-letni ks. Luigi Epicoco, jednocześnie mianowany na głównego felietonistę „L’Osservatore Romano”.
Ta decyzja zaskakuje. Kurialne urzędy nie mają – bo nie potrzebują – kościelnych asystentów, którzy dbają o prawowierność organizacji, instytucji i stowarzyszeń katolików świeckich. W watykańskich mediach pracownicy świeccy stanowią, owszem, większość, ale przecież nie brakuje i księży. Członkami dykasterii jest też, przynajmniej nominalnie, ośmiu kardynałów i sześciu biskupów. A zatem nie o typowego asystenta tu chodzi.
Nie mniej ciekawe jest, że papież osobiście wyznacza – i to oficjalną, publicznie ogłoszoną decyzją – autora artykułów programowych watykańskiej gazety. Zwykle właściciele i wydawcy starają się nie ingerować aż tak ostentacyjnie w kompetencje redaktora naczelnego.
Nominacja ks. Epicoco jest najczęściej komentowana w kontekście niedawnej wizyty Franciszka w siedzibie mediów. Radosny nastrój jubileuszu Radia Watykańskiego, który był pretekstem do odwiedzin, szybko prysnął. Zarząd i pracownicy usłyszeli, że są „jak góra, która rodzi mysz”. Utrzymanie watykańskich mediów kosztuje 43 mln euro rocznie (to największy wydatek w budżecie państwa), tymczasem czytelników i słuchaczy systematycznie ubywa. Dlatego wiele osób dopatruje się w decyzji papież wotum nieufności dla dotychczasowych szefów dykasterii.
Wiemy jednak, że jeśli Franciszek traci do kogoś za ufanie, potrafi rozstać się z nim w mgnieniu oka. Teraz też miał po temu okazję – zaraz po wizycie w Palazzo Pio (siedziba dykasterii) wezwał do siebie zarówno redaktora naczelnego dziennika, Antonia Mondę, jak i dyrektora wydawniczego, Andreę Torniellego. Dymisji jednak nie było, obie rozmowy – choć trudne – zakończyły się w serdecznej atmosferze. Zresztą o tym, że Franciszek chce ściągnąć do Watykanu ks. Epicoco i szuka dla niego odpowiedniej funkcji, w „ministerstwie komunikacji” wiedziano od dwóch miesięcy.
Wszystko wskazuje, że jedynym i najsensowniejszym wytłumaczeniem decyzji papieża jest po prostu osoba nowego asystenta kościelnego i felietonisty. Młody ksiądz z południa Włoch to „odkrycie” Franciszka. Półtora roku temu jego książkę (zapis rekolekcji) papież rozdawał w bożonarodzeniowym prezencie kardynałom i biskupom z kurii. Nad drugą – o Janie Pawle II – w tym samym czasie wraz z nim pracował. Ale najbardziej cenił go za aktywność w mediach społecznościowych, gdzie Epicoco w prosty i przekonujący sposób objaśniał codzienną Ewangelię młodym odbiorcom.
Być może zamiast pełnić rolę specjalnego komisarza czy kapelana, będzie miał właśnie takie zadanie: nadać watykańskim mediom osobisty, ewangelizacyjny styl i poszerzyć ich obecność w internecie. Jeśli papież chce mieć kogoś w zespole, funkcja zawsze się znajdzie. ©℗