Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Watykanista dodał, że ważnym sygnałem potwierdzającym wiarygodność przecieku jest brak odpowiedzi Watykanu na oficjalne pytanie o istnienie takiej komisji. Tosatti przyznaje, że na razie można jedynie spekulować na temat jej członków. Wymienia dwie kandydatury: abp. Victora Manuela Fernándeza – rektora Katolickiego Uniwersytetu w Buenos Aires, przyjaciela i nieformalnego doradcę teologicznego papieża, oraz abp. Vincenza Paglię (na zdj.) – mianowanego w 2016 r. przewodniczącym Papieskiej Akademii Życia. Dodajmy, że ten drugi jest oskarżany przez konserwatystów, iż „zaprzepaszcza dziedzictwo Jana Pawła II” – założyciela Akademii, nadając jej kierunek nastawiony bardziej na postrzeganie życia ludzkiego jako całości zamiast dotychczasowego skupiania się na obronie jego początku i końca (świadczyć ma o tym m.in. odwołanie przez Paglię sesji poświęconej 30-leciu zakazującej in vitro deklaracji „Donum vitae”).
Jeżeli rzeczywiście powstała lub powstanie taka komisja, będzie ona odpowiedzią na głosy katolickich małżeństw wzywających – m.in. na ostatnim synodzie poświęconym rodzinie – do zmiany nastawienia w Kościele wobec antykoncepcji. Od czasów encykliki „Humanae vitae” Pawła VI z 1968 r. zakaz antykoncepcji jest masowo ignorowany przez katolików. Franciszek w posynodalnej adhortacji „Amoris laetitia” nie podjął tematu (poza sprzeciwem wobec antykoncepcji narzucanej przez państwo).
Być może nie chciał drażnić środowisk konserwatywnych. Utajnienie komisji mogłoby potwierdzać ostrożność papieża. Przeciek wskazuje jednak na daremność takiej strategii: przy najbliższej okazji dziennikarze i tak wprost zapytają Franciszka o tę komisję. ©℗