Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
"Oprawa" wydarzenia, wbrew najlepszej woli organizatorów, odwraca uwagę od konfrontacji z trudną próbą wiary w to, że opłatek naprawdę został przemieniony w Ciało Chrystusa. Przeciw tej rzeczywistej obecności zdaje się przemawiać wszystko: wygląd, smak i kruchość tego, w czym ma się zawierać Bóg wszechmogący i nieśmiertelny.
Kiedy w XI w. Berengariusz, błyskotliwy nauczyciel katedralnej szkoły w Tours, w dziele zatytułowanym "Na Świętej Wieczerzy" subtelnie zakwestionował rzeczywistą obecność, sprowadzając Eucharystię do symbolu, mnich z opactwa Bec w Normandii, późniejszy arcybiskup Canterbury, Lanfrank z Pawii, tak mu odpowiedział: "Ty wykorzystujesz ludzi, którzy nie znają tajemnic Bożych i ufają tobie. (...) Jest to tajemnica wiary i znajduje w niej zbawienie ten, kto w to wierzy, nie ten, kto czyni z tego przedmiot śledztwa rozumu". Poglądy Berengariusza potępiły dwa Sobory (1059 i 1079). On sam, przed śmiercią (zmarł w 1088 r.), złożył wyznanie wiary, że "chleb i wino złożone na ołtarzu, z tajemnicy świętej modlitwy i słów naszego Zbawiciela, są istotowo przemienione w Ciało prawdziwe i ożywiające oraz w Krew Jezusa Chrystusa (...) Obecne są nie tylko symbolicznie albo w sensie swej skuteczności, ale w ich własnej naturze i prawdziwej substancji".
Ten, kto w to wierzy... nie ten, kto czyni z tego przedmiot śledztwa rozumu. Ale jak te wiarę wypowiedzieć? Choć się starano znaleźć odpowiednie terminy - "natura", "substancja", "przypadłość" - a św. Tomasz zebrał i dokonał syntezy nauczania Kościoła, porządkując je i wyjaśniając językiem filozofii, tajemnica wiary tajemnicą pozostała. Na tym w końcu polega wiara. Co dziwniejsze, wiara w rzeczywistą obecność od zarania jest obecna w chrześcijaństwie. Zakorzeniona w tradycji Starego Przymierza, jest odczytywana jako wypełnienie zawartych w nim zapowiedzi. Zanim zjawili się Berengariusz i św. Tomasz z jego traktatem o Eucharystii, była wiara oparta na wypowiedzianym w Wieczerniku przez Jezusa "to jest..." oraz nakazie "to czyńcie na Moją pamiątkę". Wiara, owszem, wspierana cudami, polegającymi na ukazaniu się w hostii Ciała i Krwi albo wizerunku Chrystusa, odnotowanymi w starożytności i później, jak np. cud w Bolsenie (1263). Tych cudów można nie uznawać (choć mało przekonywające jest sprzeciwianie się dla zasady albo dlatego, że cuda nie są dziś dobrze widziane) i nie na nich oparta jest wiara Kościoła. Wiara jest oparta na słowach Jezusa w Wieczerniku i na ich rozumieniu przez wspólnotę uczniów, od początku.
Wtajemniczenie w Eucharystię musi prowadzić drogami dziejów wiary Kościoła. Przykładem takiego wtajemniczenia jest tłumaczona z włoskiego i wydana przez Bernardinum książka "Historia Eucharystii" Inosa Biffi, dobry prezent pierwszokomunijny dla... rodziców. Jak zauważa na sąsiedniej stronie o. Marek Donaj, jeśli przygotowanie do Pierwszej Komunii Świętej jest wtajemniczeniem w wiarę, której nie dostaje, wtedy cała energia idzie w przygotowanie oprawy.
Nieodżałowany ks. Janusz Pasierb powiedział kiedyś, że nasza wiara tak się ma do wiary pierwszych chrześcijan, jak opłatek do chleba, który oni łamali. Niby też chleb: te same składniki, ten sam sposób wyrabiania, pieczenia, ale jakże cienki i blady ten opłatek-chleb, obraz naszej wiary.