Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dla pełnego zrozumienia tego wskazania niezwykle ważne wydaje się odkrycie, iż ostatni jego zwrot („przesłoni liczne grzechy”) jest cytatem – przywołuje dwunasty werset dziesiątego rozdziału Księgi Przysłów: „Nienawiść wznieca kłótnię, miłość wszelki błąd ukrywa”. W wielu przekładach ów tekst brzmi: „miłość zakrywa wszystkie grzechy” (w hebrajskim tekście mamy słowo pesha’, które może zapewne oznaczać „błąd”, ale jego podstawowe znaczenia są o wiele mocniejsze: grzech, rebelia, przestępstwo). Tak więc: „miłość zakrywa wszystkie grzechy”.
W jaki sposób „miłość zakrywa wszystkie grzechy”?
W świetle przytoczonego na wstępie pouczenia Jakubowego odpowiedź brzmi: miłość zakrywa grzech w ten sposób, że „nawraca grzesznika z jego błędnej drogi”. A więc nie w ten sposób, że ukrywa prawdę o złu i o grzechu; nie w ten sposób, że „zamiata (czyjś grzech) pod dywan”; nie w ten sposób, że szuka łatwych (zbyt łatwych) usprawiedliwień.
Miłość przekonuje grzesznika (bo sama najpierw jest do tego przekonana), że może jeszcze raz wszystko zacząć od nowa; że stać go na zmianę kierunku; że ciągle ma w sobie potencjał ku dobru. I jeśli je z siebie wyzwoli, jeśli je przełoży na konkretne czyny, to ostatecznie „zasłoni” ono wszystkie wcześniejsze grzechy – jakiekolwiek by one były.
Ktoś pamięta, że Kmicic spalił Wołmontowicze? Że – wcześniej – po pijaku strzelał do portretów zmarłych? Że porwał Oleńkę? Że na śmierć i życie związał się ze zdrajcą Radziwiłłem?
Nie. Nie. Nie. Wszystko zostało „zakryte”. Pamiętamy Kmicica z Jasnej Góry i tego, który w drodze do Polski ratuje Jana Kazimierza, rzucając się z Kiemliczami na cały szwedzki oddział; pamiętamy jego rany odniesione dla Rzeczypospolitej…
Jest też w tekście Jakubowym – czytanym w symbiozie z wersetem Księgi Przysłów – jeszcze inne pouczenie. Mianowicie: nie bierz się do nawracania, jeśli nie kochasz!
Jeśli tylko jesteś oburzony i zgorszony; jeśli tylko wiesz, że masz rację i koniecznie chcesz postawić na swoim; jeśli tylko napędza cię (jedynie) słuszna i „zbawcza” wizja świata – nie bierz się za nawracanie. Jeśli kochasz, odnajdziesz w sobie właściwe słowa upomnienia i nadziei, właściwy czas, by je wypowiedzieć, i cierpliwą oraz wierną wyrozumiałość, która ci nie pozwoli zadowolić się samym napomnieniem. ©