Zagłodził się zgodnie z prawem

Władze krakowskiego aresztu odpowiedzą za śmierć Rumuna, który zagłodził się na śmierć w celi. "Tygodnik" jako pierwszy ujawnił tę tragedię.

29.04.2008

Czyta się kilka minut

Dyrekcja Generalna Służby Więziennej wszczęła postępowanie dyscyplinarne przeciwko dyrektorowi aresztu, dyrektorowi szpitala przy areszcie oraz kierownikowi ambulatorium. To kolejny efekt naszych publikacji: wcześniej stanowisko stracił Paweł Nasiłowski, zastępca szefa SW, w Rumunii z kolei podał się do dymisji szef tamtejszego MSZ, z Polski został odwołany konsul, a ambasador odpowie finansowo za niedopełnienie obowiązków i zlekceważenie informacji o głodówce.

Przypomnijmy: Cladiu Crulic zmarł w styczniu w jednym z krakowskich szpitali, a wcześniej przez cztery miesiące prowadził głodówkę. Nie zainteresowali się nim ani funkcjonariusze Służby Więziennej, ani dyrekcja więzienia. Dopiero na dzień przed jego śmiercią do sądu trafił wniosek o natychmiastowe uchylenie aresztu. Według części środowiska więziennego to często stosowana praktyka - osadzonego wywozi się w ostatniej chwili do cywilnego szpitala, by uniknąć wewnętrznego postępowania w razie jego śmierci.

- Z prawnego punktu widzenia nie ma podstaw do oskarżenia kogokolwiek o złamanie prawa - komentuje mjr Luiza Sałapa, rzecznik Generalnej Dyrekcji SW. - Bulwersujące jest co innego: według naszej wiedzy w areszcie kompletnie zawiódł przepływ informacji, co więcej - nadzór wewnętrzny prowadzony przez władze aresztu okazał się bardzo powierzchowny.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, o głodówce Crulica informował władze aresztu oficer oddziałowy. Uznały one jednak, że nie mają podstaw do przymusowego karmienia Rumuna, mimo że w kodeksie SW istnieją zapisy o możliwości interwencji w razie "zagrożenia życia". - Jak się ktoś wiesza, to go odcinamy, jak podcina żyły, tamujemy krwotok, a jak chce umrzeć z głodu, umywamy ręce? To głupie tłumaczenie - wścieka się oficer jednego z małopolskich aresztów.

Mimo że od ujawnienia przez "Tygodnik" sprawy minął prawie miesiąc, wśród kadry więziennej przy ul. Montelupich panuje fatalna atmosfera. Część pracowników została objęta pomocą psychologa - twierdzą, że po ujawnieniu tragedii mają kłopoty w swoich miejscach zamieszkania.

Obok tragicznej historii Crulica pojawiają się też nowe fakty. Dziennikarze w ubiegłym tygodniu opisali kilkanaście przypadków aresztantów z "Monte", którym kadra miała odmówić pomocy, konsultacji lekarskiej lub czasowego uchylenia aresztu mimo ciężkich schorzeń.

Mjr Luiza Sałapa: - Nawet jeśli doniesienia dziennikarzy podzielić przez pięć, nadal są wstrząsające. Nie wiedzieliśmy, co dzieje się w krakowskim areszcie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, reportażysta, pisarz, ekolog. Przez wiele lat w „Tygodniku Powszechnym”, obecnie redaktor naczelny krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej”. Laureat Nagrody im. Kapuścińskiego 2015. Za reportaż „Przez dotyk” otrzymał nagrodę w konkursie… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2008