Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
To miała być kolejna książka Adama Zagajewskiego: zbiór sześciu esejów układających się – jak chciał autor – w sylwetkę „malarza, pisarza, człowieka, obywatela, przyjaciela, czytelnika, rozmówcy”. Los jednak chciał inaczej, esej szósty już nie powstał. Teraz do tych istniejących doszła część druga, obszerniejsza: ułożona przez Andrzeja Franaszka antologia, „próba odtworzenia rozmowy, jaką przez wiele lat Poeta i Malarz toczyli ze sobą na kartach listów, pośród zapisów dziennikowych, pomiędzy liniami wierszy”.
Biograf Miłosza i Herberta, pracujący obecnie nad książką o Czapskim, wywiązał się z tego zadania znakomicie. Powstała całość nowa i prawdziwie fascynująca, portret podwójny i świadectwo przyjaźni, jaka w nagłym błysku połączyła ludzi, których daty urodzenia dzieliło niemal pół wieku.
Poznali się w styczniu 1983, kiedy Zagajewski odwiedził Czapskiego w Maisons-Laffitte – zaczynała się właśnie ostatnia dekada długiego życia Malarza, a twórczość Poety wchodziła w nową, świetną fazę. W maju tegoż roku Malarz po lekturze wydanego przez Instytut Literacki tomu Poety „List. Oda do wielości” pisze do niego „list poufny” (Andrzej Franaszek zauważa w posłowiu, że nie chodzi o tajemnicę, raczej o zaufanie), z niezwykłą frazą: „parę Pańskich wierszy było dla mnie nagłym szokiem; ja już wiem, kto Pan jest”.
Zaczyna się dialog, którego wciąż powracającym tematem jest groza życia i okrucieństwo świata skontrastowane z jego pięknem. Tematem i przedmiotem tlącego się sporu, w którym Czapski pozostaje niepogodzonym buntownikiem. „Hołd mój i miłość natury – pisze o swoim malarstwie – jest równoległy z krzykiem, że życie jest niemożliwe”, i w tym samym liście daje uzasadnienie, „drobny strzęp mojego krzyku”. A równocześnie w wierszach młodego przyjaciela znajduje bliską sobie wrażliwość, trochę też wsparcie. „Jego wewnętrzna cisza po jakiemuś błogosławi” – notuje w dzienniku.
„Pisząc o Czapskim ma się do czynienia z kimś naprawdę wielkim, a samo pojęcie wielkości żenuje nas i niepokoi” – zauważa Zagajewski w eseju otwierającym książkę. Postać Malarza, która się z jej kart wyłania, jest tak niezwykła, że wydaje się aż nierzeczywista. Jakby przybył do nas z innego, lepszego świata. ©℗
Adam Zagajewski, NAJWYŻSZY CZŁOWIEK ŚWIATA. O JÓZEFIE CZAPSKIM, Redakcja, opracowanie i posłowie Andrzej Franaszek. Wydawnictwo a5, Kraków 2023, ss. 254.