Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Obraz, jaki przekazuje ta perykopa, otwiera przynajmniej trzy drogi interpretacji. Można akcentować ciężką pracę kobiety, tzn. pełne zaangażowanie człowieka dla królestwa niebieskiego. Można podkreślać przemieniającą moc zaczynu, który przenika mąkę, pobudza wzrost i w efekcie daje chleb - akcentować wewnętrzną moc rozwoju królestwa niebieskiego. Od strony kobiety wiąże się ta moc z pełnym zaufania oczekiwaniem. Można wreszcie zauważyć, że z tak ogromnej ilości mąki, przemienionej zaczynem, powstanie olbrzymia ilość chleba: nie będzie brakowało pokarmu, będzie go w obfitości. Ta pełnia również może być obrazem królestwa niebieskiego.
Obraz sytości, pełni, zapach świeżego chleba wiąże tę przypowieść z dwiema innymi perykopami Ewangelii Mateuszowej, mówiącymi o znaku chleba (14, 13-21; 15, 32-39). Oto Jezus, Jego uczennice i uczniowie poszukują odpoczynku w miejscu ustronnym. Nie jest im on dany - tłumy odnajdują Jezusa, a On uzdrawia chorych (14, 14). Czas mija, nastaje wieczór, więc uczennice i uczniowie Jezusa namawiają Go, by rozpuścił tłumy, by mogły kupić coś do jedzenia. Jezus wskazuje jednak inne rozwiązanie: “- Nie muszą odchodzić, wy dajcie im jeść! Mówią Mu: - Mamy tylko pięć chlebów i dwie ryby. Odpowiedział: - Przynieście mi je tutaj" (14, 16n). Wówczas Jezus “rozkazał tłumom usiąść na trawie i wziął pięć chlebów i dwie ryby, i podniósł oczy w niebo, wielbił Boga i połamawszy chleb dawał uczniom, a uczniowie rozdawali je tłumom. I wszyscy zjedli, i najedli się do syta. I zebrali resztki: dwanaście koszyków pełnych okruchów. A tych, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci" (14, 19-21).
Druga perykopa zachowuje wszystkie istotne elementy pierwszej. Różnica polega na tym, że to Jezus występuje z inicjatywą nakarmienia tłumów, które “trzy dni" (15, 32) trwają przy Nim. Inna jest też liczba istniejącego pokarmu - siedem chlebów i kilka rybek (por. 15, 34), inna liczba nakarmionych - “około czterech tysięcy mężczyzn, nie licząc kobiet i dzieci" (15, 38).
Nie zmienia się jednak istotne przesłanie. Uczennice i uczniowie dają wszystko, co mają, by nakarmić innych. Jezus modli się i karmi wszystkich zebranych, a okruchów chleba pozostaje więcej, niż było na początku. Jezus to Ten, który uzdrawia chorych i karmi głodnych. Wspólnota, o której tu mowa, jest bliska doświadczeniu adresatów Ewangelii: zgromadzenie wokół posiłku to zgromadzenie wokół uobecniającego się Jezusa. Obfitość chleba niesie w sobie coś zapraszającego, wskazującego, że jeszcze więcej mężczyzn, kobiet i dzieci może wziąć udział w tym posiłku i zostaną nakarmieni. Sens ostatnich słów Jezusa w Ewangelii Mateuszowej - o powszechnym posłannictwie, do “wszystkich narodów" (28, 19) - wyraża obraz koszy pełnych okruchów chleba.
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden szczegół. Mateusz - w przeciwieństwie do innych synoptyków - nie mówi nic o dzieleniu ludzi na grupy (por. Mk 6, 39n; Łk 9, 14). Mamy do czynienia z barwnym tłumem, siedzącym - dosłownie: leżącym - na trawie. Mimo że historia mówi o nakarmieniu głodnych, obraz posiłku bliższy jest wielkiemu weselu, podczas którego mężczyźni, kobiety i dzieci przebywają razem. Nawet jeśli Ewangelista podając liczbę nakarmionych, według ówczesnego patriarchalnego zwyczaju, nie liczy kobiet i dzieci (por. 14, 21 i 15, 37), pokazuje w ten sposób, że wspólnota ta obejmuje wszystkich - że wszyscy ludzie mogą wejść do królestwa niebieskiego.