Za zakrętem

W zakręt już wchodzimy: telewizja publiczna rozpoczęła nadawanie płatnych reklam wyborczych, których styl pozwala co nieco wnioskować o nadchodzącej walce wszystkich ze wszystkimi. W poszczególnych mediach coraz czytelniejsze stają się opcje: za i przeciw twarzom, nazwiskom, hasłom. A to dopiero początek. Przez najbliższe tygodnie coraz intensywniej będzie się kształtować świadomość i podświadomość Polaka. Ale to przecież nie jedyny proces, który się zaczął.

12.06.2005

Czyta się kilka minut

Bo na zakręcie już zaczyna wyrastać rzeczywistość tego czasu, w którym znajdziemy się po wyborach. Przygotowuje ją nie tylko rezultat naszych przyszłych decyzji wyborczych. Także już teraz świadomie przez polityków kształtowane tendencje, postawy, skala i hierarchia wartości. Z poszczególnych klocków pomału budować się zaczyna przewidywany obraz przyszłości. Jeszcze niespójny, jeszcze fragmentaryczny, ale już godzien uwagi.

Jeden z przewidywanych elementów tej przyszłości: wiara w dobroczynność sankcji karnych. Im surowsze, tym na pewno lepiej. I to nie w praktyce jedynie, lecz systemowo: lekarstwem na wszystko jest zaostrzenie reguł karania. Polityk typowany na niemal pewnego ministra sprawiedliwości w przyszłym rządzie jest wręcz apostołem wysokich wyroków. Żaden projekt nie jest dlań zbyt surowy, nadzieja na uzdrowienie morale społecznego jest w jego mniemaniu wprost proporcjonalna do surowości kodeksów. Inne strony tego samego problemu: jakość sądów, praktyczna wydolność wymiaru sprawiedliwości - nie zaprzątają niczyjej uwagi, a takie zagadnienia jak resocjalizacja - traktowane są z politowaniem.

Inna ważna składowa: niewzruszona wiara w moc wielkich słów, których nawet nie próbuje się przekładać na konkret. Wielkie słowa rozumie każdy, a co pod nie podkłada, to zdaje się nie mieć znaczenia, przynajmniej na razie. Symbolem tej sytuacji jest opisany w jednym z dzienników element spotkań wyborczych, podczas których zawsze śpiewa się na zakończenie Pietrzakowe “Żeby Polska była Polską". Pieśń jest bardzo poręczna do śpiewania i nikt nie musi pytać siebie wtedy: “A co to właściwie dla mnie znaczy i czy dla wszystkich obok znaczy to samo?".

W Biłgoraju ostatnio na wniosek radnych wmurowano w gmach urzędu miejskiego tablice Dekalogu. Pokazano nawet zdjęcie z tej uroczystości, podczas której tablic strzegł żołnierz z bronią. Piękny to symbol, ale też faktem jest, że już od dawna walka polityczna w naszym kraju najgorzej obchodzi się z przykazaniem, które zakazuje “mówić fałszywe świadectwo przeciw bliźniemu". W walce tej obowiązuje zupełnie inna zasada: im gorzej, im bardziej zajadle, z im większą wrogością, tym lepiej. Niełatwo będzie pożegnać się z tą konwencją po zwycięstwie wyborczym, bo tło, jakie dla każdego programu stanowi wróg i jego zakusy, jest nieporównanie bardziej czytelne i skuteczne niż jakiekolwiek własne dobre zamiary i dążenia. Więc konwencja wroga może pozostać - i nie dać się wykorzenić wtedy, gdy będzie czas.

Tę ostatnią sprawę mogłyby też w porę przemyśleć zaangażowane politycznie media. Z kogo będą drwiły i przed kim ostrzegały, gdy razem ze swoim blokiem odniosą zwycięstwo? Zajmować się pokonanym to mało zabawne i mało owocne, może nawet odnosić skutek odwrotny, skupiając uwagę na czymś nagle bardziej sympatycznym niż tryumfujący zwycięzcy...

Wcale nie jest za wcześnie już zacząć zadawać sobie pytania o krajobraz po bitwie - tej, którą ma się zamiar wygrać bezapelacyjnie i tryumfalnie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 24/2005