Z Mokotowa w świat

Sebastian Smoliński z Cannes: Nagroda dla najlepszego reżysera na najbardziej prestiżowym festiwalu filmowym na świecie powędrowała do Pawła Pawlikowskiego za „Zimną wojnę”.

20.05.2018

Czyta się kilka minut

Paweł Pawlikowski z nagrodą za reżyserię filmu „Zimna wojna” podczas 71. Międzynarodowego Festiwal Filmowy w Cannes, 19 maja 2018 r. / Fot. Loic VENANCE /AFP/EAST NEWS /
Paweł Pawlikowski z nagrodą za reżyserię filmu „Zimna wojna” podczas 71. Międzynarodowego Festiwal Filmowy w Cannes, 19 maja 2018 r. / Fot. Loic VENANCE /AFP/EAST NEWS /

71. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes był dla Polaków niezwykle udany: wybitny polski film w konkursie głównym, nakręcony z polską ekipą i aktorami, w języku polskim, korzystający z polskiego folkloru, poświęcony polskiej historii i życiu emigracyjnemu – trudno nie postrzegać tego sukcesu przez pryzmat narodowej dumy. A jednak doświadczenie reżysera „Zimnej wojny” jest na tyle skomplikowane i wielowymiarowe, że zadaje kłam próbom jednoznacznego zawłaszczenia dzieła, nawet jeśli stoją za nim dobre intencje.

Przez długi czas Pawlikowski postrzegany był w Polsce jako brytyjski reżyser polskiego pochodzenia. Wychował się na warszawskim Mokotowie. Jako czternastolatek w 1971 r. wraz z matką opuścił kraj i zamieszkał w Londynie, by po przenosinach do Niemiec ponownie osiąść w Anglii w 1977 r. Studiował filozofię i literaturę (doktoryzował się na Oksfordzie z poezji Georga Trakla). Filmem zainteresował się w 1987 r., kiedy trafił do BBC. Zaczynał od niekonwencjonalnych dokumentów (m.in. „Z Moskwy do Pietuszek z Wieniediktem Jerofiejewem” i „Podróże Dostojewskiego”), by w 2000 r. zadebiutować w fabule nagrodzonym BAFTA „Ostatnim wyjściem” o rosyjskiej imigrantce ubiegającej się o azyl w Londynie. Sensualnym „Latem miłości” odkrył dla kina Emily Blunt, a „Kobietą z piątej dzielnicy” udowodnił, że potrafi nakręcić we Francji film z gwiazdorską obsadą. Na przestrzeni swojej kariery Pawlikowski nauczył się mówić w sześciu językach i pracować w różnych kontekstach kulturowych.

Jego powrót do Polski i realizacja „Idy” (reżyser mieszka dziś na stałe na Mokotowie) początkowo przemknęły niezauważone. Dopiero sukcesy festiwalowe i Oscar dla czarno-białej opowieści o zakonnicy odkrywającej swoje żydowskie korzenie umieściły reżysera w centrum zainteresowania polskich mediów. Przy okazji premiery „Zimnej wojny” Pawlikowski określany był już jako polski reżyser; twórca, który powrócił do ojczyzny i patrzy na nią swoim unikalnym okiem – jednocześnie swojskim i outsidera.


ROZMOWA Z PAWŁEM PAWLIKOWSKIM: Może cała bieda w tym, że mam wyidealizowany obraz Polski. „Prawdziwych patriotów” nie znam osobiście, a gazet nie czytam.


„Zimna wojna” jest pięknym świadectwem tej biografii, nieustannej podróży przez kraje i środowiska artystyczne. Nagroda dla Pawlikowskiego w Cannes – za film rdzennie polski i zarazem głęboko europejski – jest ważnym sygnałem dla naszego kina. Powinno ono czerpać siłę z geograficznego i historycznego umiejscowienia na styku kultur; korzystać z doświadczenia tych, którzy znajdują się na marginesie głównego nurtu – polskich emigrantów, ale też imigrantów przyjeżdżających do Polski. Dopiero z twórczego zderzenia wartości i języków może powstać film tak osobisty, a przy tym uniwersalny, jak „Zimna wojna”. 

Pawlikowski zadedykował statuetkę zmarłemu przed rokiem współautorowi scenariusza Januszowi Głowackiemu, dodając, że reprezentował on to, „co najbardziej w Polsce kocham: odwagę, poczucie humoru, delikatność, otwarcie na resztę świata. I właśnie o te wartości musimy dziś w Polsce walczyć”. 


CZYTAJ TAKŻE

O FILMIE „ZIMNA WOJNA” pisze Sebastian Smoliński >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 22/2018