Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Czy z odpowiedzi "często", "czasem", "rzadko", "nigdy" da się wyciągnąć coś więcej poza niepełną statystyką? Czy owa wiedza będzie rzetelna, skoro do reprezentacji młodzieży zwykle garną się prymusi, a przedstawicielstw rodziców również nie tworzą zazwyczaj rodzice "uczniów z problemami"? Kto zresztą będzie na tyle odważny, by wskazać uczniów stwarzających zagrożenie? I co za nie będzie uznawane? Jakakolwiek diagnoza poczucia stanu zagrożenia, by przedstawiała wartość i stała się punktem wyjścia do zmian, musi być anonimowa. Inaczej niewielu się odważy zaryzykować osobiste bezpieczeństwo, by zdradzić publiczne tajemnice i "donieść". Zresztą, by poznać rozmiary przemocy w szkole, wystarczy sięgnąć po badania już wykonane. W badaniach CBOS, przeprowadzonych na zlecenie dzienników regionalnych, współprowadzących kampanię społeczną "Szkoła bez przemocy", jedna trzecia ankietowanych postrzega przemoc w szkołach jako poważny problem; 44 proc. uczniów doświadczyło werbalnego obrażania, 31 proc. - rozpowszechniania szkodliwych kłamstw, 29 proc. - umyślnego potrącenia lub przewrócenia, 10 proc. - kradzieży pieniędzy lub przedmiotów.
Jeśli czegoś brakuje, przede wszystkim nauczycielom i dyrektorom, to tak banalnych, bo po wielekroć podnoszonych "udogodnień", jak zmniejszenie liczebności klas, by wychowawca mógł dobrze poznać każdego ucznia, a każdy nauczyciel zareagować na czas, gdy dzieje coś złego. Inaczej niż to przedstawiają media, przeciętna polska szkoła nie jest szkołą przetrwania, w której nauczyciel, jeśli nie potrafi uczniów "wziąć za twarz", chodzi z koszem na głowie. I wiele rozwiązań, nawet radykalnych, stosowano na długo przed tym, nim lider LPR został ministrem edukacji i ogłosił program "Zero Tolerancji". Może nauczyciele doczekają się wreszcie wysłuchania swoich postulatów, podnoszonych od lat, zamiast realizować kolejne nietrafione pomysły swoich zwierzchników?