Wielka Brytania: Sądny dzień dla Unii

Od rana w Zjednoczonym Królestwie trwa referendum, które na całe lata może zadecydować o przyszłości Europy. Wynik? Niemożliwy do przewidzenia.

23.06.2016

Czyta się kilka minut

Pzed punktem głosowania w dzielnicy Notting Hill w Londynie / Fot. Marcin Żyła
Pzed punktem głosowania w dzielnicy Notting Hill w Londynie / Fot. Marcin Żyła

Jedyna korzyść z referendum jest taka, że w poprzednim tygodniu mogłem wyjechać na urlop do USA. Moja żona wiedziała, że są to jedyne wakacje, których nie odwołam w ostatniej chwili z powodu »pilnej sprawy w pracy«. Przed referendum życie w biurze zamarło”. 

Powyższe słowa jednego z bankierów londyńskiego City opublikowała wczoraj londyńska popołudniówka „Evening Standard” – w żartobliwej rubryce, w której namawano też do powstrzymania się od randek („a co, jeśli on/ona okażą się zwolennikami wyjścia z Unii Europejskiej, a ty jesteś za pozostaniem?”) i przytaczała statystyki, z których wynika, że w tygodniu przed referendum liczba rezerwacji w restauracjach spadła aż o 13 proc. („Londyńczycy potykają się rzadziej w obawie, aby nie narażać się na kłótnie ze znajomymi w sprawie Unii”). 

To w dużej mierze właśnie humorem, jakby zaklinającym powagę samego referendum, wypełnione były w Wielkiej Brytanii ostatnie godziny przed głosowaniem, w którym obywatele Zjedoczonego Królewstwa zdecydują o tym, czy ich państwo pozostanie w Unii Europejskiej. Przez całą środę politycy, eksperci i celebryci apelowali, często bardzo emocjonalnie, o głos „za” bądź „przeciw”. 

Daniel Craig, odtwórca roli Jamesa Bonda, pokazał się na Instagramie w podkoszulku z napisem „Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą. Głosuj za pozostaniem”. Z kolei prawdziwy szpieg, były dyrektor wywiadu wojskowego MI6 John Sawers, ostrzegł, że wyjście z Unii stanowiłoby zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. 

Politycy – zarówno ci opowiadający się za pozostaniem (premier David Cameron), jak i za opuszczeniem Unii (b. burmistrz Londynu Boris Johnson) ruszyli w ostatni objazd po kraju. Walka trwała do samego końca – o rezultacie głosowania może bowiem przesądzić tylko kilkadziesiąt tysięcy głosów.

Dwa ostatnie, przeprowadzone wczoraj sondaże wskazują na minimalną przewagę zwolenników Brexitu (43 do 41 proc. wg firmy TNS oraz 45 do 44 proc. wg agencji Opinium; pomiar metodą internetową). Ostateczny wynik jest tak trudny do przewidzenia, że żadna z największych stacji telewizyjnych nie zdecydowała się zamówić sondaży exit polls; o tym, czy Zjednoczone Królestwo pozostanie w Unii dowiemy się z dużym prawdopodobieństwem dopiero w piątek rano, gdy mają zostać podane oficjalne dane. 

Wiele zależy od tego, kto stawi się na głosowanie: za wspólną Europą opowiada się np. wielu młodych Brytyjczyków, ale akurat tę grupę najtrudniej zmobilizować do uczestnictwa. Do udziału w referendum, dopiero trzeciego w historii kraju, zarejestrowało się 46,5 mln Brytyjczyków – to rekord. Główna Komisja Wyborcza przewidywała wczoraj frekwencję rzędu 80 proc., jednak padający od rana w południowo-wschodniej Anglii deszcz również tu może pokrzyżować szyki – tym bardziej, że referendum zorganizowano w dzień powszedni; zagłosować trzeba przed, po lub w przerwie pracy.

Punkty głosowania są otwarte od ósmej rano do jedenastej wieczór czasu polskiego. Co zdarzy się po ogłoszeniu wyników – zwłaszcza, gdy wygrają zwolennicy Brexitu? Tego nikt nie wie. Prasa spekuluje jednak, że premier David Cameron wystąpi w piątek rano z krótkim oświadczeniem. Po to, aby uspokoić giełdy.

 

Marcin Żyła, Londyn

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej