Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie jesteście już obcymi i przybyszami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga” – pisze św. Paweł do Efezjan (liturgia przypomniała nam te słowa w święto apostołów Szymona i Judy Tadeusza; zob. Ef 2, 19). Słowa te próbują najpierw oddać to, w jaki sposób „widzi” ludzi Bóg. Otóż dla Boga nikt przede wszystkim nie jest „obcy” (greckie: xénos). Nie jest także (gr.) pároikos, co można tłumaczyć jako „przybysz”, ale również (dosłownie) „sąsiad” – ten, który mieszka / ma dom (oikos) blisko (pará).
Otóż właśnie: Bóg nie tylko nie potrafi nikogo traktować jako „obcego”; nie zadowala Go również nawet najbliższe „sąsiedztwo” z jakimkolwiek człowiekiem. Nie! Bóg każdego chce widzieć jako swojego domownika. Nie chce / nie potrafi pogodzić się z tym, że ktoś żyje „obok” Niego – nawet blisko, ale jednak „obok”. Jesteśmy Jego rodziną. Każdy z nas ma miejsce w Jego Domu.
Co więcej, dwa wersety dalej Paweł pisze, że Bóg pragnie również mieszkać w nas: „i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef 2, 21). A więc z jednej strony oferuje nam swój dom na zamieszkanie, z drugiej widzi nas jako najpiękniejsze i najbardziej odpowiednie mieszkanie dla siebie.
To dotyczy każdego – Paweł pisze do wchodzących do Kościoła pogan; i pisze to nie tylko w imieniu Pana Boga, ale również w imieniu Kościoła – w imieniu ludzi, którzy od dawna doń należą. Wierząc mocno, że nie tylko Pan, ale również oni zobaczą braci z pogaństwa w ten właśnie – Boży sposób. Że nie potrafią już myśleć o nich jak o „obcych”, i że nie zadowolą się jedynie ich „sąsiedztwem” i – konsekwentnie – ich nie tyle „bycie”, co wzajemne „bywanie” (sąsiedzkie) od czasu do czasu u siebie.
Czy ten fragment Objawienia, zapisany ręką Apostoła Narodów, potrafi zdyscyplinować także nasz wzrok? Czy potrafi oczyścić i uzdrowić nasze widzenie ludzi żyjących obok?
Czy uda nam się wreszcie w tych, których najchętniej uznajemy za „obcych” – zobaczyć kogoś, kto należy do domowników Boga, i kogoś, w kim sam Bóg mieszka?
Czy Pawłowa deklaracja: „nie jesteście obcymi i przybyszami, ale domownikami” oddaje w prawdzie i dyscyplinuje nasze (tzn. dzisiejszego Kościoła) odniesienie do „obcych”?
Ci, którzy się ze swym wzrokiem odnajdą w widzeniu Boga, są zaiste – mówi Paweł – święci. Jest oznaką prawdziwej świętości uznać współobywatela w przybyszu. Współobywatela – a więc kogoś, kto ma równe z Tobą prawa, głos i zakres odpowiedzialności.©