Watykański szczyt o pedofilii: Zdać sprawę – nie tylko sobie

Skandale pedofilskie nie są nigdy problemem jednego biskupa, ale całego episkopatu i całego Kościoła, wliczając w to wszystkich wiernych. Seksualna przemoc rani przede wszystkim ofiarę, ale jest też raną dla wspólnoty – przypomniano w Watykanie.

22.02.2019

Czyta się kilka minut

Protesty przedstawicieli organizacji reprezentujących ofiary molestowania przed benedyktyńskim opactwem San Anselmo na Awentynie, Rzym, 22 lutego 2019 r. / Fot. Domenico Stinellis / AP Photo / East News /
Protesty przedstawicieli organizacji reprezentujących ofiary molestowania przed benedyktyńskim opactwem San Anselmo na Awentynie, Rzym, 22 lutego 2019 r. / Fot. Domenico Stinellis / AP Photo / East News /

Spotkanie u papieża nie ma prawnych umocowań do podejmowania konkretnych decyzji. Nie jest soborem, ani synodem biskupów. Przedstawiciele episkopatów lokalnych nie zostali zaproszeni, by służyć Franciszkowi radą w zarządzaniu Kościołem, ale by od niego (i od kolegów-biskupów z innych krajów) dowiedzieć się, jak rozwiązywać na swoim terenie podobne problemy.

Formuła spotkania zaczerpnięta została z ostatnich synodów – te same ramy czasowe, podobnie zbudowany program – ale bardziej przypomina rekolekcje skrzyżowane z warsztatami. Konferencje „jak być dobrym biskupem” przeplatane są praktycznymi informacjami o prawnych, psychologicznych i społecznych aspektach nadużyć w Kościele i dzieleniem się doświadczeniami w małych, kilkunastoosobowych grupach.

Drugi dzień watykańskiego spotkania nt. seksualnego wykorzystywania nieletnich niemal w całości poświęcony został wyjaśnianiu angielskiego terminu „accountability”, trudno przetłumaczalnego na język zarówno włoski, jak i polski. Najbliższym a krótkim określeniem,  byłoby „zdanie sprawy” – osoba czy instytucja, rozpoznająca oskarżenie o pedofilię, powinna nie tylko przestrzegać procedur i doprowadzić rzecz do prawnego rozstrzygnięcia, ale też czuć się odpowiedzialna przed wspólnotą (społeczeństwem), by w przejrzysty sposób „zdać sprawę” z przebiegu wydarzeń. Precyzyjnie wyłożyła to biskupom dr Linda Ghissani, podsekretarz w watykańskiej Dykasterii ds Świeckich, Rodziny i Życia. W „zdawaniu sprawy” widzi istotę funkcjonowania każdej kościelnej wspólnoty.

Z takiego samego założeni wychodzili także pozostali dwaj prelegenci: kard. Oswald Gracias z Indii (jeden z ośmiu najbliższych doradców Franciszka, członek rady K8) skupił uwagę na współodpowiedzialności biskupów za zło, jakiego dopuszczają się powierzeni im księża. Przypominał, że pedofilia duchownych nie jest „dramatycznym problemem lokalnym” niektórych państw, ale dotyczy całego Kościoła i żaden kraj, żadna diecezja, nie są od niej wolne – nawet jeśli rejestrują mniej kryminalnych przypadków. Wynika to z prostej zasady kolegialności i synodalności: skandale pedofilskie nie są nigdy problemem jednego biskupa, ale całego episkopatu i całego Kościoła, wliczając w to także wszystkich wiernych. Seksualna przemoc na dziecku rani przede wszystkim ofiarę, ale jest też raną dla wspólnoty. Synodalność wymaga, by biskup „zdał sprawę” przed wspólnotą, przed innymi biskupami, przed Stolicą Świętą. Ale też od nich uzyskał pomoc i wsparcie w rozwiązaniu problemu.


Czytaj także: Potrzeba konkretów - Edward Augustyn o pierwszym dniu watykańskiego spotkania


O zdawaniu sprawy i jej związku z synodalnością – rozumianą jako zaangażowanie świeckich w rozwiązywanie spraw Kościoła – mówił też abp Blase Cupich z Chicago. Jego prelekcja miała praktyczny wymiar: przedstawił propozycję nowych struktur prawnych – z obowiązkowym udziałem świeckich specjalistów – w sprawach związanych z oskarżeniami biskupów, czy to o niemoralne czyny, czy o zatajanie przestępstw swoich księży. Kluczowe byłyby tu rozwiązania wprowadzone w 2016 r. przez papieża listem apostolskim „Come una madre amorevole”, ale z odpowiednimi modyfikacjami, zwiększającymi transparentność procesów (np. o oskarżeniu biskupa byliby automatycznie – w sensie technicznym i dosłownym – informowani metropolita, nuncjusz, konferencja episkopatu i Stolica Apostolska).

Watykański szczyt rozbudził nadzieje. Nie na darmo określa się go „spotkaniem ostatniej szansy”. Konkrety, o których wczoraj mówił Franciszek, każdy rozumie inaczej. Pojawiają się głosy, także ze strony ofiar, że papieskie propozycje, przedstawione wczoraj w formie 21 postulatów, są krokiem wstecz i rezygnacją ze słynnej formuły „tolerancja zero”. Jak na razie czteroosobowy komitet organizacyjny skutecznie odpiera zarzuty i cierpliwie tłumaczy, co papież miał na myśli.

Polecamy: Nadchodzi wielki audyt - abp Charles Scicluna w rozmowie z "Tygodnikiem"

 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, akredytowany przy Sala Stampa Stolicy Apostolskiej. Absolwent teatrologii UJ, studiował też historię i kulturę Włoch w ramach stypendium  konsorcjum ICoN, zrzeszającego największe włoskie uniwersytety. Autor i… więcej