Wajece

Księga Rodzaju 28, 10 - 32, 3

09.11.2010

Czyta się kilka minut

Trzy są podstawowe modlitwy, które każdy bogobojny Żyd codziennie odmawia. Poranna zwana jest Szachrit, popołudniowa Mincha i wieczorna Maariw. Pierwszą wprowadził Abraham, drugą Izaak, który modlił się na polu, nim zobaczył swoją żonę Rywkę, a trzecia pochodzi od Jakuba. Jakub opuścił dom rodzinny obdarzony ojcowskimi błogosławieństwami i nakazem, by wziął sobie żonę z Haranu, jedną z córek Labana, brata swej matki. Miał przed sobą kilkaset kilometrów marszu. Po drodze, ku swemu zaskoczeniu, został przeniesiony na kamienne wzgórze. Tam zastał go nagły zachód słońca. "A gdy przybył na pewne miejsce, zatrzymał się tam na noc, gdyż słońce zaszło, i wziął jeden kamień z tego miejsca, podłożył go sobie pod głowę i zasnął na tym miejscu" (28, 11). Śniła mu się drabina, na szczycie której był Bóg oznajmiający mu przyszłość. Na drabinie stali aniołowie. Jak uczą midrasze, zjawiło się ich tam wiele, by zobaczyć człowieka, który był równie czysty jak Adam przed grzechem. Jakub, gdy się obudził, rzekł: "O, jakimże lękiem napawa to miejsce!" (28, 17). Kilka wersów dalej czytamy z kolei: "I odszedł Bóg od niego w górę z miejsca, gdzie z nim rozmawiał" (35, 13).

Jakow pojął, że tu znajduje się brama do niebios. Ta brama nie miała imienia. Nazywana była po prostu Miejscem, czyli po hebrajsku Makom. Tradycja podpowiada, że tym Miejscem była Jerozolima, dokładniej góra ofiarowania Moria. Tutaj też stanęła Świątynia, Bejt HaMikdasz, fizyczny wyraz obecności Boga, most między światami fizycznym i duchowym.

Jakub przybył na Miejsce. A Miejsce jest jednym z imion Boga. Bywa nazywany właśnie Makom, choć z żadnym z miejsc na ziemi nie można go utożsamiać.

Człowiek opisany w aktach Stworzenia zawiera w sobie cząstkę duchową (tchnienie) i fizyczną (proch ziemi). Dwie są możliwe interpretacje tego, czym był i jest "proch ziemi". Wedle jednej, Bóg zebrał proch z całej ziemi i ona w swej różnorodności stanowi składnik naszego jestestwa. Wedle drugiej, Bóg wziął proch ziemi z bardzo konkretnego miejsca, a mianowicie z tego, na którym Abraham ofiarował syna, Jakub śnił drabinę, a Salomon zbudował Świątynię. Oznacza to, że nawet część fizyczna, z jakiej jesteśmy stworzeni, ma w sobie coś świętego i czystego zarazem. Wszak to jest miejsce Bożego objawienia. Te kamienie, które miał pod głową Jakub i na których leżał Izaak, są w nas jakoś fizycznie obecne.

Wygnanie z miejsca, które u początków było udziałem Adama i Ewy, i Kaina, to zerwanie więzi z duchowością, która jest w nas zarówno w postaci tchnienia, jak i prochu ziemi. To po części zerwanie z pełnym istnieniem. Uchodzi za odwrócenie się od obrazu, w jakim zawarł nas Elochim, Pan Stworzenia. Zniszczenie Świątyni i rozproszenie ludu Izraela nie jest tylko symbolem upadku państwa, ale też zniszczeniem w wymiarze fizycznym więzi z tym, co duchowe. Jest rozluźnieniem związku z miejscem zbiorowej tożsamości i czystością wewnętrzną, z jakiej stworzono człowieka. Powrót czy przybycie do niebiańskiej i ziemskiej Jerozolimy jest powrotem do siebie samego, do tego elementu, z którego jesteśmy stworzeni. Jesteśmy w tej wizji częścią ołtarza, miejsca najważniejszego w życiu kolejnych Patriarchów, a najświętsze z miejsc łączy się z naszą istotą. Świętość i czystość, jak nauczają mistrzowie, nie jest czymś wobec nas zewnętrznym, ale w nas się zawiera. Wracając z wygnania fizycznego i duchowego, w tym sensie powracamy do siebie samych skrytych w ciemności.

Jakub modlił się w miejscu, które nazwał Domem Boga - Bejt El. Tu doszło do spotkań z Najwyższym i zarazem to jest miejsce, które ludzi stworzyło. Więź z Jerozolimą i Świątynią ma charakter przekraczający czas. Od niej wszystko się zaczyna i do niej wraca. Gdy Jakub wrócił po latach na to Miejsce, Bóg upewnił go, że będzie z nim wszędzie, że z jego potomkami uda się do Egiptu, do epicentrum ciemności i zła. Ale centrum życia jest wpisane w Miejsce. Przypomina o tym fragment modlitwy żałobnej: "Niech to Miejsce da ci pocieszenie, jak i tym, którzy opłakują Syjon i Jeruzalem".

Miejsce Świątynne, jak czytamy w Talmudzie, u kresu świata, za dni ostatnich stanie się górą ponad górami i "ludy będą do niej zmierzały. I przybędzie wiele narodów mówiąc: »Chodźmy, wejdźmy na wzgórze Boga do domu Boga Jakubowego; On nas nauczy swoich ścieżek i będziemy chodzili Jego ścieżkami, bo Tora idzie od Syjonu, a słowo Boga z Jeruzalem«". Jakub, który rozpoznał w tym miejscu Dom Boga, stał się z czasem dla wiernych nosicielem mesjańskich nadziei. Z jego imieniem powiązana jest idea trzeciej i ostatniej Świątyni dostępnej wszystkim ludziom.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
(1951-2023) Socjolog, historyk idei, publicysta, były poseł. Dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego. W 2013 r. otrzymał Nagrodę im. ks. Józefa Tischnera w kategorii „Pisarstwo religijne lub filozoficzne” za całokształt twórczości. Autor wielu książek, m… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2010