W lustrze inności

Katalońskie miasto Banyoles niedaleko Girony, Muzeum Historii Naturalnej Dardera, Sala Człowieka, a w niej rzeczywiście człowiek. Nieżywy. W szklanej gablocie. Z tabliczką „Buszmen z pustyni Kalahari”.

29.11.2015

Czyta się kilka minut

Był rok 1983, kiedy dziewiętnastoletni Frank Westerman, dziś znany holenderski pisarz i dziennikarz, autor między innymi dwóch książek o zbrodni w Srebrenicy, podróżując z kolegą autostopem po Hiszpanii trafił do Banyoles. „Nie patrzyłem na iluzję stwarzającą pozory rzeczywistości – pisze. – Ten Buszmen nie był zatrważająco dobrze wykonanym odlewem woskowym i nie był przypadkowo znalezioną na torfowisku mumią innego gatunku. To był człowiek, wypatroszony i wypchany jak zwierzę”.

Jego wykradzione z grobu ciało spreparowali w 1830 r. w Kapsztadzie dwaj młodzi francuscy taksydermiści, do zbiorów Francisca Dardera trafił w roku 1916. Wystawiano go w muzeum aż do początku lat 90., kiedy mieszkający w Katalonii lekarz, z pochodzenia Haitańczyk, wszczął kampanię na rzecz usunięcia tego osobliwego eksponatu. Wywołał międzynarodowy skandal, równocześnie ściągając na siebie nienawiść mieszkańców Banyoles, którzy chcieli pozostawienia „ich Murzyna” i oburzali się na posądzenie o rasizm. Ostatecznie szczątki El Negro przewieziono do Botswany i pochowano uroczyście w 2000 r.

Podróż w czasie i przestrzeni tropem anonimowego Afrykanina staje się punktem wyjścia do rozprawy przede wszystkim z naszym własnym stosunkiem do inności, z dziedzictwem XIX-wiecznej nauki, która w imię postępu urzeczowiała człowieka, z rasizmem, fanatyzmem i nienawiścią, które mogą przybierać rozmaite barwy. Westerman prowadzi nas śladem swoich wypraw na Jamajkę, do Sierra Leone, RPA i Peru, a opowieści o zbiegłych niewolnikach, południowoafrykańskich Burach, peruwiańskim Świetlistym Szlaku czy katalońskich nacjonalistach oświetlają się wzajemnie i uzupełniają. To książka niesłychanie wciągająca nie tylko dlatego, że świetnie napisana, także dlatego, że przynosi rozliczenie z własnymi złudzeniami czasów młodości, z protekcjonalizmem europejskich akcji pomocowych, w których autor sam uczestniczył. „Opisuję swoją osobistą porażkę – mówił w drukowanej niedawno w „Gazecie Wyborczej” rozmowie z tłumaczką. – Dokonuję wiwisekcji całego swojego zaangażowania: z czego się składa? Jaką formę przyjmuje”. I jeszcze: „Porzuciłem złudzenie, że reportaże mogą zmienić świat na lepsze. Ale niezmiennie wierzę, że nieopisywanie rzeczywistości zmienia świat na gorsze”. Oryginał ukazał się 11 lat temu, lecz pytania, które Westerman stawia, stają się coraz bardziej aktualne. ©℗

FRANK WESTERMAN, EL NEGRO I JA, przeł. Małgorzata Woźniak-Diederen, Dowody na Istnienie – Seria Reporterska, Warszawa 2015, ss. 244.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2015