Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kwiecień 1984 r. W Los Angeles, zastrzelony przez własnego ojca, ginie Marvin Gaye, legenda muzyki soulowej. Komediodramat „Czułe słówka” z Shirley MacLaine zdobywa Oscara za najlepszy film. Dwunastoletnią karierę w piłkarskiej reprezentacji Polski kończy Grzegorz Lato. Mikrobiolodzy ogłaszają odkrycie nowego, groźnego wirusa: HIV.
Zaś w Watykanie, w Niedzielę Palmową, papież Jan Paweł II organizuje pierwsze międzynarodowe spotkanie młodych. Spodziewa się 60 tys. ludzi. Przyjeżdża ćwierć miliona. Pod koniec ofiarowuje młodzieży czterometrowy drewniany krzyż.
I zaprasza za rok.
Pielgrzymka krzyża
Ten krzyż – a z nim modlitwa młodych – będzie potem w wielu miejscach: w kościołach, szpitalach i więzieniach; w siedzibie ONZ, na miejscu ludobójstwa w Rwandzie i wśród ruin World Trade Center. Razem z kopią ikony Matki Bożej Salus Populi Romani (Wybawicielki Ludu Rzymskiego) stanie się najważniejszym symbolem zjazdów młodych katolików, dopiero od spotkania w Buenos Aires (1987 r.) zwanych Światowymi Dniami Młodzieży.
Niektórzy mówią o nich z ironią: „katolickie igrzyska”. Inni, odwrotnie, uznają je za najlepszy „wynalazek” Jana Pawła II. „Osobiste doświadczenie Karola Wojtyły jako duszpasterza akademickiego wyrobiło w nim głębokie przekonanie, że młodzi ludzie potrafią odpowiedzieć na wezwanie do życia pełnego duchowego i moralnego heroizmu” – twierdzi George Weigel w podsumowującej tamten pontyfikat książce „Kres i początek”. Pisząc o ŚDM w Rzymie, goszczonych w 2000 r. w ramach obchodów Wielkiego Jubileuszu, biograf polskiego papieża dodaje: „Wprawdzie byłoby naiwnością myśleć, że wszyscy, którzy brali udział w Światowych Dniach Młodzieży, stali się w pełni nawróconymi chrześcijanami, to jednak niemądre byłoby również niedostrzeganie tego, jak bardzo wydarzenia te już zaczęły się przyczyniać do nowej ewangelizacji, o której Papież mówił z takim naciskiem od piętnastu lat”.
Dziś, trzy dekady po pierwszym spotkaniu, ŚDM wciąż nabierają tempa. Są największymi wydarzeniami religijnymi na świecie: na rekordowe w Manili (1995 r.) zjechało ok. 4 mln ludzi; frekwencję i atmosferę podczas ostatniej mszy w Rio de Janeiro (2013, ok. 3 mln uczestników) zachodnia prasa porównywała do tych znanych z pielgrzymek Jana Pawła II do Polski. Największe spotkania to nie wszystko: oprócz międzynarodowych, organizowanych co trzy lata – do tej pory m.in. w Australii, Argentynie, Hiszpanii i Stanach Zjednoczonych – Kościół co roku obchodzi ŚDM w diecezjach. Dlatego właśnie spotkanie młodych w Krakowie, choć „dopiero” czternaste, oficjalnie nosi numer 31.
Z Eleni i Mazowszem
„Był to swego rodzaju festiwal, ileż wspanialszy od rocka w Jarocinie, Pavarottiego w Hyde Parku czy Pink Floydów na placu św. Marka w Wenecji” – pisał w „Tygodniku” Jerzy Turowicz, kiedy w 1991 r. Światowe Dni Młodzieży zorganizowano w Częstochowie. „W dwa lata po wydarzeniach, które zmieniły oblicze Europy – dodawał – była to pierwsza, masowa, konkretna manifestacja Europy bez granic, Europy zjednoczonej mimo istniejących jeszcze barier politycznych, ekonomicznych czy kulturowych”.
W porównaniu z obecnymi, pierwsze polskie ŚDM wyglądały skromnie. Choć uczestniczyło w nich prawie 1,5 mln ludzi, zdecydowaną większość stanowili Polacy. Dla wielu spośród ok. 100 tys. młodych katolików ze Związku Radzieckiego była to pierwsza okazja do masowej, otwartej demonstracji wiary. Pielgrzymi z Włoch i Hiszpanii przyjechali do Polski z własnymi planami pielgrzymek. Podczas Festiwalu Artystów Chrześcijan na stadionie Włókniarza wystąpili m.in. Krystyna Prońko, Stanisław Soyka i Eleni. Odbył się też koncert Mazowsza, zorganizowano wystawę znaczków pocztowych z Janem Pawłem II oraz wystawę „Tradycje artystyczne ośrodka pątniczego w Częstochowie”.
Trwała już wojna w b. Jugosławii; trzy dni po zakończeniu częstochowskich ŚDM miał się rozpocząć pucz przeciw Gorbaczowowi w Moskwie. Jan Paweł II w posłaniu do młodych pisał: „Pośród narodów dostrzega się zdecydowanie gorące pragnienie jedności, będącej w stanie zburzyć wszelkie bariery zobojętnienia i nienawiści; to wielkie zadanie odnosi się szczególnie do was, młodzi, abyście budowali społeczność bardziej sprawiedliwą i bardziej solidarną”. W „TP” Janusz Poniewierski zanotował z kolei taki obrazek: Jan Paweł II próbował zliczyć wszystkie narody biorące udział w spotkaniu. Doszedł do 77. „Kiedy Ojciec św. mówił np. o Republice Dominikańskiej, na Wałach wybuchł entuzjazm (siedział tam m.in. dominikanin z Poznania, o. Jan Góra). – Nie ta z Poznania, tylko ta prawdziwa – skomentował Papież”.
Czas zapomnienia
Wróćmy do początków. Podczas drugiego spotkania Jana Pawła II z młodzieżą w Rzymie, w Niedzielę Palmową 1985 r. (oficjalnie uznawanego za pierwsze ŚDM), pielgrzymi z Polski otrzymali do swojej dyspozycji położony w pobliżu Lateranu kościół św. Antoniego. Jak donosił obecny podczas jednej z odprawianych tam mszy ks. Adam Boniecki, w modlitwach dziękowali Bogu m.in. za to, że „mogli tu przyjechać, że otrzymali paszporty, w czym widzieli znak »iż dla Boga nic nie jest niemożliwe«; za coraz głębszą jedność wśród młodych wierzących w Polsce (to podziękowanie wypowiedział jeden z obecnych księży)”.
O tym, jakie oczekiwania mają dziś w związku z ŚDM młodzi polscy katolicy, piszemy na kolejnych stronach. A z jakim nastawieniem przyjeżdżają do Krakowa pielgrzymi z zagranicy?
– Chciałabym, aby papież pomógł nam uwierzyć, że w świecie jest więcej światła niż ciemności – mówiła mi kilka tygodni temu Rebekah, młoda mieszkanka Londynu. – Zmartwień wokół mamy wiele. Wszyscy boimy się terroryzmu, co dzień dowiadujemy się o nowych problemach. Ale w Polsce spróbujemy przestać o tym myśleć. Taki czas też jest potrzebny.
Jej słowa – choć dla niektórych zabrzmią być może naiwnie – znajdują potwierdzenie w historii ŚDM. W Toronto Jan Paweł II uspokajał młodych po zamachach Al-Kaidy w USA; przed trzema laty w Brazylii, jednym z najbardziej rozwarstwionych ekonomicznie rejonów świata, Franciszek mówił o społecznej solidarności. Nie inaczej będzie w Krakowie. „Pragnę się z wami spotkać, aby dać światu nowy znak harmonii, mozaikę różnych twarzy, tak wielu ras, języków, ludów i kultur, ale zjednoczonych w imię Jezusa, który jest obliczem miłosierdzia” – napisał młodym na kilka dni przed przylotem do Polski papież Franciszek.
Na takie słowa będą tu czekać pielgrzymi. Jak zawsze od 32 lat, tak i teraz, w lipcu 2016 r. – miesiącu, w którym w zamachu dżihadystów we Francji (trzecim z kolei) zginęły 84 osoby; trwały masowe aresztowania po nieudanym zamachu stanu w Turcji; Theresa May jako druga kobieta w historii stanęła na czele brytyjskiego rządu; amerykańska sonda „Juno” dotarła na orbitę Jowisza. ©℗