Uczennica

Łukasz jako jedyny przekazuje w Ewangelii perykopę z okresu dojrzewania Jezusa. Gdy Jezus skończył dwanaście lat, Jego rodzice poszli z Nim na coroczną pielgrzymkę do Jerozolimy na święto Paschy. Tak "nakazywał świąteczny zwyczaj (Łk 2, 42), przynajmniej w odniesieniu do mężczyzn.

04.05.2006

Czyta się kilka minut

Niezwykłe wydarzenie czeka jednak na Rodziców po świętach: "Wracali do domu, a chłopiec Jezus został w Jeruzalem, ale Jego rodzice nie wiedzieli o tym. Sądząc, że On wraca w gromadzie, uszli dzień drogi i zaczęli Go szukać wśród krewnych i znajomych. Kiedy Go nie znaleźli, powrócili do Jeruzalem i tam Go szukali" (Łk 2, 43n). Łukasz przedstawia zatem Maryję i Józefa jako rodziców, którzy zostawiają przestrzeń swobody Jezusowi, ale też są o Niego zatroskani.

"Po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni: siedział wśród nauczycieli, słuchał ich i zadawał im pytania. A wszyscy, słuchając Go, nie mogli się nadziwić Jego mądrości i odpowiedziom" (Łk 2, 46). Fragment ten nosi z jednej strony podobieństwa do ewangelii apokryficznych, nienależących do kanonu Pisma Świętego, ponieważ podkreśla zdumienie wyjątkowymi umiejętnościami Jezusa. Z drugiej strony, stanowi przebłysk przekazów z Jego późniejszego życia, ukazujących Jego mądrość i moc. Nadchodzą rodzice i stajemy się świadkami niezwykłej rozmowy. Rozmowy Maryi z Jezusem. "Ujrzawszy Go, zdziwili się bardzo, a matka rzekła do Niego: »Synu, dlaczegoś tak postąpił? Oto Twój ojciec i ja szukaliśmy ciebie strapieni«. Powiedział do nich: »Dlaczegoście Mnie szukali? Czyż nie wiedzieliście, że powinienem być w domu mego Ojca?«. Lecz oni nie zrozumieli tego, co im powiedział" (Łk 2, 48-50). Matka Jezusa zarzuca Mu nierozważne postępowanie: powinien trzymać się swoich i nie sprawiać rodzicom kłopotu. Jej słowa można więc rozumieć jako wyraz matczynej troski o dziecko, które dorasta i zaczyna zachowywać się w sposób dotąd nieznany bliskim. Możemy być nawet nieco zdziwieni, że tego rodzaju scena, nieporozumienie w świętej rodzinie, znalazła się w Ewangelii.

Jeszcze więcej powodów do refleksji daje jednak odpowiedź Jezusa i jednoznaczny werdykt Łukasza, że ani Maryja, ani Józef "nie zrozumieli tego, co im powiedział"

(Łk 2, 50). Ich niezrozumienie podkreślone jest jeszcze przez przeciwstawienie ze zrozumieniem, tzn. mądrością (Łk 2, 47 i 50 używa tego samego greckiego słowa - synesis) ich Syna. Czego nie zrozumieli? Istnieje wiele prób odpowiedzi na to pytanie, choć większość zgodna jest w tym, że chodzi o głębszy, profetyczny wymiar słów Jezusa. I tak poszukiwanie Go przez "trzy dni" mogłoby się odnosić do wydarzeń Paschy i do Jego odejścia z tego świata do Ojca. Albo też Maryja i Józef nie pojęli misteryjnej gry słów, którą posłużył się Jezus. Matka nazywa Józefa "Jego ojcem" (w. 48), Jezus nazywa swoim Ojcem - Boga (w. 49). Perykopa o dwunastoletnim Jezusie w świątyni byłaby wówczas odpowiednikiem znanej z innych ewangelii synoptycznych tradycji o eschatycznej rodzinie Jezusa: dla spraw Bożych naturalne, fizyczne więzy rodzinne muszą ustąpić więzom duchowym (por. Mk 3,

31-35;­ Mt 12, 46-50; Łk 8, 19-21).

Perykopa o dorastającym Jezusie ma jeszcze jeden zwrot akcji. Mimo nieporozumienia, Jezus "poszedł z nimi, i przybył do Nazaretu, i był im posłuszny" (Łk 2, 51). Po przebłysku Jezusa-dorosłego mężczyzny wszystko wraca do codzienności Jezusa-dziecka. Codzienności, w której jednym z obowiązków religijnych jest okazywanie czci rodzicom i posłuszeństwo im. Jezus znów staje się niewyróżniającym się młodym Galilejczykiem, zdaje się mówić Łukasz, by uczynić zrozumiałym późniejsze zdziwienie mieszkańców Nazaretu i rodziny Jezusa podczas Jego działalności publicznej.

Koniec tego fragmentu tworzy sformułowanie będące niemal refrenem zakończenia perykopy o pokłonie pasterzy przy narodzeniu Jezusa: "A Jego matka zachowywała wszystkie te słowa w sercu" (Łk 2, 51; por. Łk 2, 19). Maryja, która w zwiastowaniu zgadza się, by stało się "według twego [anioła] słowa" (Łk 1, 38), postępuje tu jak uczennica Jezusa. Jest przy tym jedyną osobą, należącą do popaschalnej wspólnoty wierzących, która obcuje z tajemnicą Jezusa - usiłując ją zrozumieć - od czasu Jego narodzin, przez czas dzieciństwa i działalności publicznej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2006