Uczę się mówić
JULIA CIMAFIEJEWA, poetka białoruska: Jedna z uczestniczek demonstracji zapytała męża: „Napisze pan o nas?”. Odpowiedział: „Tak, napiszę”.
JULIA CIMAFIEJEWA: Chodzi o kamień z wiersza pod tym tytułem? „Dostałam w spadku / swój strach – / rodzinną relikwię, / drogocenny kamień”? Moja rodzina, od strony mamy i taty, pochodzi ze wsi. Na Białorusi – jak i w innych krajach Europy Wschodniej – ludzie na wsi byli traktowani jak niewolnicy. Pozbawieni praw, poddawani okrutnym represjom. W czasach radzieckich zmuszano ich do morderczej pracy w kołchozie, głodzono, wysyłano na front bez broni i przygotowania.
Mój dziadek walczył podczas II wojny światowej. O tamtym czasie nigdy nie mówił. A myśmy go o nic nie pytali. Niekiedy tylko wyciągał swoje ordery, a my mogliśmy je podziwiać. Strach przełamał przed śmiercią. W wieku dziewięćdziesięciu pięciu lat podzielił się z nami swoimi wspomnieniami. Młodość mojej babci, od strony...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]