Uchodźcy z ośrodka w Widnej Górze na Podkarpaciu z dnia na dzień musieli opuścić schronienie

Placówka, w której mieszkały głównie osoby pochodzenia romskiego, została zamknięta 19 marca. O dramatycznej sytuacji zaalarmowała Joanna Talewicz, prezeska fundacji W Stronę Dialogu.

25.03.2024

Czyta się kilka minut

Uchodźcy z ośrodka w Kidałowicach-Widnej Górzej na dworcu w Przemyślu. 19 marca 2024 r. / Materiały prasowe fundacji "W stronę dialogu"
Uchodźcy z ośrodka w Widnej Górze na dworcu w Przemyślu. 19 marca 2024 r. // Materiały prasowe fundacji W Stronę Dialogu

Blisko 350 osób musiało opuścić ośrodek prowadzony przez fundację Unitatem. Decyzję o jego natychmiastowym zamknięciu prezes Patrycjusz Gaweł tłumaczy tak: – Doszło do poważnej awarii wodno-sanitarnej, instalacja została zablokowana, stała się skrajnie niewydolna. Nie mogliśmy zostawić ludzi bez wody, bez sanitariatów. Zamknięcie ośrodka to była decyzja konieczna.

Z oświadczenia fundacji W Stronę Dialogu wynika, że mieszkańcy ośrodka nie zostali poinformowani o tej decyzji. „Przebywające w nim rodziny z dziećmi wpadły w panikę. Zrozpaczone zdecydowały się wracać do Ukrainy. 300 osób ruszyło w stronę granicy i nie wiadomo, co się z nimi dzieje. 77 osób trafiło na dworzec w Przemyślu, gdzie spędziły noc” – relacjonowali aktywiści w mediach społecznościowych.

Joanna Talewicz uważa, że ośrodek w Widnej Górze od początku nie spełniał żadnych standardów – był przeludniony, położony w lesie, były problemy z ogrzewaniem. Pomimo naszych wcześniejszych prób prowadzący placówkę unikał kontaktu. Nasza pracownica, osoba pochodzenia romskiego, nie była tam wpuszczana. Prezes Unitatem odpiera te zarzuty: – Współpracowaliśmy z wieloma organizacjami, m.in. z UNHCR, fundację W Stronę Dialogu prosiliśmy o plan działań, ale nigdy takiego nie dostaliśmy.

Gaweł zaprzecza, że wyrzucono ludzi na bruk: – Część osób ulokowaliśmy w naszym drugim ośrodku w Jarosławiu, część zawieźliśmy na dworzec w Przemyślu. Duża grupa znalazła schronienie w Domu Ukraińskim w Przemyślu.

Talewicz podkreśla, że źródłem problemów jest brak odpowiednich procedur, co w momencie kryzysowym prowadzi do podejmowania tak radykalnych działań. Nie kryje też żalu do władz, które nadzór nad placówką sprawowały w niedostateczny sposób. Nasz główny postulat to uszczelnienie procedur dotyczących otwierania, jak i zamykania takich miejsc – mówi Talewicz. – To nie może się odbywać bez weryfikacji, tym się nie może zajmować osoba fizyczna, która wymyśli sobie np. segregację. Romowie są grupą, która nikogo nie obchodzi, i to się niestety znormalizowało. Władze muszą wiedzieć, że jednak Romowie kogoś obchodzą. Nie chcemy konfliktu z władzami, chcemy współpracy, ale jako NGO musimy reagować, gdy dzieją się nieprawidłowości.

Bartosz Gubernat, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiej Teresy Kubas-Hul, zapewnia, że urząd wszczął drobiazgowe kontrole bezzwłocznie po ujawnieniu problemu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Fotoreporter i dziennikarz, fotoedytor „Tygodnika Powszechnego”. Jego prace publikowane były m.in w „Gazecie Wyborczej”, „Vogue Polska”, „Los Angeles Times”, „Reporter ohne Grenzen”, „Stuttgarter Zeitung”. Z „Tygodnikiem” współpracuje od 2008 r. Jest też… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 13/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Romowie stracili schronienie