Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Executive order to absolutna prezydencka prerogatywa, pomijająca system równowagi i hamulców. To dyspozycja, którą przywódca USA wydaje w celu umożliwienia agencjom rządowym podjęcia natychmiastowych działań. Uzyskują moc prawną z chwilą podpisu prezydenta i nie potrzebują zgody Kongresu. Obama korzystał z tego średnio 35 razy w roku, Bush junior 36, Clinton 46, a Reagan 48 razy w roku.
Najbardziej widowiskowa decyzja to realizacja postulatu numer jeden z kampanii: budowy wielkiego muru na granicy z Meksykiem. Departament Bezpieczeństwa Krajowego dostał nakaz rozpoczęcia montażu gigantycznej ściany nad Rio Grande. Kolejne rozporządzenie zmienia sposób, w jaki policja będzie traktować zatrzymanych nielegalnych imigrantów. Dotąd w niektórych stanach, gdzie mieszkało ich sporo, służby bardzo liberalnie ich traktowały. Jeżeli przyłapano kogoś na przekroczeniu prędkości, karano go po prostu mandatem, nie wchodząc w to, czy ma prawo do przebywania w USA. Zdradza to prawdziwe oblicze tzw. problemu z imigrantami. W ściśle klasowym społeczeństwie USA niewidoczni nieudokumentowani od dekad wykonują prace, którymi pogardzają Amerykanie, wytwarzając lwią część PKB i płacąc podatki. Władze oraz ekonomiści o tym wiedzą i dlatego, prócz przedwyborczej retoryki, nigdy nie zajęły się rozwiązaniem tego – jak to nazywa Trump – „problemu”. Teraz zaczyna się polowanie na imigrantów.
W ramach tegoż rozporządzenia Trump zakazał wpuszczania do USA uchodźców z Iraku, Syrii, Iranu, Sudanu, Libii, Somalii i Jemenu. Wyjątek zrobił dla „prześladowanych chrześcijan” (ciekawe, jak na lotniskach w ramach dostępnych narzędzi ustalić, czy przybysz jest chrześcijaninem).
Na biurku prezydenta leży też executive order o zakazie finansowania organizacji lobbujących na rzecz palestyńskiego państwa. Chce on też odciąć fundusze organizacjom, które obchodziły sankcje nałożone na Iran. Co ciekawe, nie karze w ten sposób stowarzyszeń lekceważących embarga wymierzone w Rosję. ©
Więcej na: TygodnikPowszechny.pl