Tutaj, właśnie tutaj

Są zadziwiająco znajomi. Widuję ich w autobusie, w sklepie, mijam na ulicy. Niektórzy są mi bliscy, czasem bardzo.

20.03.2005

Czyta się kilka minut

Przemysław Wojcieszek ma własny pomysł na kino, w swoich filmach mówi zawsze o problemach rówieśników. W jego twórczości spotykają się społeczne zaangażowanie i emocjonalna głębia; reżyser ukazuje z jednej strony młodych mieszkańców prowincji próbujących odnaleźć miejsce, gdzie mogliby realizować swoje ambicje, z drugiej ujawnia ich przeszłość i psychologiczne niuanse.

Bohaterką “Zabij ich wszystkich", debiutanckiego filmu Wojcieszka, była Ewa, dziewiętnastolatka żywiąca nienawiść do zepsutego, wypranego z wartości świata. Jej bunt przeciw otaczającej ją bylejakości reżyser ukazał jako próbę wyrwania się z marazmu, z góry skazaną na niepowodzenie. Również Marcin, główny bohater “Głośniej od bomb", nie zgadzał się na zastaną rzeczywistość. Nie wygłaszał jednak tyrad przeciw konsumpcyjnemu światu i zdegenerowanemu kapitalistycznemu porządkowi wartości, mimo wszystko chciał związać swoją przyszłość z rodzinnym miastem. “Zrozum, ja wiem, że to gówniane miejsce, ale moje własne! Muszę spróbować, czy da się tutaj żyć" - mówił do swojej dziewczyny. Bohater Wojcieszka ewoluuje w stronę coraz bardziej opanowanego buntu. Dotąd jego najbardziej stonowanym wcieleniem jest Rysiek z “W dół kolorowym wzgórzem", najnowszego filmu młodego wrocławskiego reżysera.

Po dwóch latach więzienia Rysiek wraca do rodzinnego domu. Wszystko, za czym tęsknił, co podsycało nadzieję i dawało siłę do życia, zostało mu odebrane. Po jego aresztowaniu ciężko chory ojciec przepisał dom i ziemię starszemu bratu Ryśka, Jarkowi, który w trakcie odsiadki brata poślubił także jego dziewczynę, Agatę. Jednak Rysiek nie poddaje się, rozpoczyna walkę o odzyskanie ukochanej kobiety i odebranie bratu ojcowizny.

Początek filmu Wojcieszka przywołuje skojarzenie z serialem Jana Jakuba Kolskiego “Małopole czyli świat", zaś Rysiek jawi się jako postać podobna do tamtejszego Zygi Woszka, kreowanego przez Krzysztofa Majchrzaka. Jednak w interpretacji Dariusza Majchrzaka Rysiek jest postacią zupełnie odmienną. Więcej w nim innego filmowego bohatera - Františka z filmu “Powrót idioty" Sašy Gedeona. Rysiek jest w istocie wcieleniem owego “czeskiego Myszkina", który ze szpitala psychiatrycznego przyjeżdża do nieznanej mu wcześniej rodziny; tak jak František, Rysiek zostaje uwikłany w sieć złożonych relacji uczuciowych, i tak jak on przyjmuje ich ciężar na swoje barki. Młody aktor nie do końca potrafi sprostać złożoności kreowanej przez siebie postaci: jego gesty, miny i reakcje stają się z czasem przewidywalne, zaś niektóre monologi (w tym choćby początkowe wyznanie miłości do Agaty kierowane w stronę podwożącego go kierowcy) rażą sztucznością.

Niedoskonałość jego gry jest szczególnie widoczna na tle drugoplanowych ról Rafała Maćkowiaka jako Jarka i zjawiskowego Przemysława Bluszcza grającego prowincjonalnego mafiosa, Tadka. Znany z poprzedniego filmu Wojcieszka Maćkowiak umiejętnie łączy paradoksy swej postaci: bolesne doświadczenia przeszłości, gorycz rozczarowań kolejnymi nieudanymi próbami ucieczki z rodzinnego Wolimierza, nie wykluczają nadziei na powodzenie kolejnej z nich; walka o Agatę przewrotnie łączy się z braterską miłością. Jednak najciekawszą kreację tworzy Przemysław Bluszcz. Rola Tadka jest jego filmowym debiutem, nagrodzonym zresztą na ubiegłorocznym festiwalu w Gdyni. Bluszcz brawurowo odgrywa postać lokalnego gangstera, prymitywnego i chamskiego mężczyzny, emanującego wręcz ordynarnością. Jego Tadek jest demoniczny, kiedy kusi Ryśka pracą w swym nielegalnym biznesie, i przerażający, gdy okazuje swoją bezwzględność i nieobliczalność. Jednak przez maskę macho sporadycznie przebija światło: Tadek broni kolegi przed natarczywością swych kompanów i próbuje mu pomóc, kiedy wychodzi z więzienia, w finale zaś ukazuje swoje drugie oblicze - wyjawia prawdę o przeszłości, przywołuje swoją traumę, odsłania bolesne rany.

Każdy z bohaterów filmu Wojcieszka ma swoją historię, zwykle trudną i tajemniczą. Reżyser ujawnia ją powoli, dawkuje widzowi informacje, porcjuje emocje; zrywanie masek okazuje się pozorne, za każdą z nich kryje się kolejna zasłona. Nie ma łatwych odpowiedzi ani jednoznacznych charakterów. Agata nie jest jedynie “powiatową femme fatale" uwodzącą kolejnych mężczyzn i wykorzystującą ich naiwność. Tak jak inne postaci filmu Wojcieszka, ona także ma swoje “małe piekła". Desperacja i poczucie beznadziei pchają ją do ucieczki przed ograniczeniami prowincji, a zwieńczeniem tej rejterady będzie ostateczne opuszczenie domu i symboliczne uśmiercenie rodziców.

Uwerturę na tematy znane z poprzednich filmów Wojcieszek gra w zmiennym tempie. Kiedy już jego film nabiera prędkości i emocjonalnej temperatury, nagle grzęźnie w niedookreśleniu. Znamienne, że w najnowszym dziele Wojcieszka to właśnie rozsuwanie kolejnych zasłon skrywających prawdę o bohaterach i odgadywanie ich przeszłości napędza opowieść, która traci impet, gdy reżyser próbuje stawiać społeczne diagnozy i formułować publicystyczne tezy. Dopiero kiedy Wojcieszek dotyka krawędzi psychodramy, kiedy zawęża przestrzeń i intensyfikuje emocje bohaterów, film staje się prawdziwy, jak w scenie kłótni Agaty z rodzicami czy w finałowej scenie w domu Jarka i Ryśka.

Wojcieszek pozostaje nieufny wobec łatwych generalizacji. Nie stara się oceniać rzeczywistości, wystawiać świadectw jej marności. Z dużym dystansem traktuje kino zaangażowane i jednoznaczne w wymowie, jak choćby “kino moralnego niepokoju" z końca lat siedemdziesiątych. Obca jest mu postawa krytyka rzeczywistości, jego bohaterowie szukają swojej szansy na zaistnienie w określonym “teraz" i określonym “tu", które stanowi polska prowincja, mniej efektowna, ale nie mniej ciekawa niż wielkie metropolie. Wojcieszek wprowadza do polskiego kina rzadki odcień nadziei; mówiąc o problemach młodych ludzi, nie popada w czarnowidztwo, nie mówi o konieczności odrzucenia tradycji, nie nawołuje do porzucenia rodzinnych wiosek. Przeciwnie, w jednym z monologów Rysiek mówi o zapachu wilgotnego lasu, który kryją w sobie ściany jego domu. Wojcieszek wie o tym zapachu, docenia jego magię, jego bohaterowie także. Może właśnie dlatego wydają się znajomi, gdzieś widziani, bliscy.

“W DÓŁ KOLOROWYM WZGÓRZEM", scen. i reż.: PRZEMYSŁAW WOJCIESZEK, zdj.: Jolanta Dylewska, muz.: Bartosz Straburzyński, scenogr.: Jagna Janicka, Wiesława Dowchań, wyst.: Dariusz Majchrzak, Aleksandra Popławska, Rafał Maćkowiak, Przemysław Bluszcz, Dominika Figurska, Teresa Sawicka, Michał Tarkowski, Jacek Boruch i inni. Prod.: Polska 2004. Dystryb.: Traffic Films.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2005