Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Co ogranicza skuteczną katechezę? – pytał abp Rino Fisichella z Papieskiej Rady ds. Ewangelizacji podczas prezentacji nowego dyrektorium katechetycznego. Wymienił „trzy pęta”, które dziś najbardziej krępują przepowiadanie Ewangelii.
Po pierwsze, włączenie katechezy w system szkolny i traktowanie jako przedmiotu nauczania. Choć dyrektorium nie jest przeciwne nauce religii w szkole, to wyraźnie oddziela je od katechezy, która ma być ewangelizacją – zaproszeniem do spotkania z Jezusem i jego słowem „o miłosiernym Bogu, wychodzącym naprzeciw każdemu grzesznikowi”.
Po drugie, traktowanie katechezy jako kursu przygotowującego do sakramentów. Tymczasem – mówił abp Fisichella – chrzest, komunia i bierzmowanie nie są celem samym w sobie ani nagrodą za zaliczenie kolejnego etapu edukacji religijnej, ale znakiem „inicjacji chrześcijańskiej” i wsparciem na drodze wiary. Katecheza ma pomóc w zrozumieniu tej prawdy.
Po trzecie, sprowadzanie katechezy do strategii duszpasterskiej, która ma przytrzymać młodych ludzi jak najdłużej w Kościele, by zaraz potem – po bierzmowaniu – stracić ich z pola widzenia i pozostawić w duchowej pustce.
Najnowsze dyrektorium to trzeci tego typu dokument wydany po ostatnim soborze (poprzednie ukazały się w latach 1971 i 1997). Pokazuje szanse i zagrożenia, jakie stają przed katechezą w XXI w. ©℗