Trzy dni, które zmieniły wszystko
Trzy dni, które zmieniły wszystko

Z pogrzebu wracali samochodem w szóstkę. Mudżibullah Dastiar wraz z dwójką kolegów wysiedli wcześniej. Musieli wrócić do Ministerstwa Rehabilitacji i Rozwoju Obszarów Wiejskich, gdzie pracowali.
Szli więc we trzech ulicą, która uchodzi za raczej spokojną. Po drodze musieli minąć budynek Niezależnej Komisji Wyborczej. To było na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w 2014 r., więc ruch był większy niż zwykle.
Za trójką kolegów szedł powolnym krokiem korpulentny mężczyzna w tradycyjnym afgańskim ubraniu. Miał na sobie kamizelkę. Jego twarz nie zdradzała żadnych emocji. Był spokojny. Jak wspomina dziś 32-letni Mudżibullah, może nawet był spokojniejszy niż inni przechodnie, dlatego nie zwrócił na niego uwagi.
– Zobacz, to zamachowiec samobójca! – wykrzyknął jego kolega.
– Co ty gadasz? To jakiś facet idzie do komisji wyborczej – odparł Mudżibullah.
–...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]