Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pierwsze oklaski rozległy się po odczytaniu tego samego tekstu przez biskupa włocławskiego Wiesława Meringa. "Spełniając życzenie naszego brata Stanisława Gądeckiego, arcybiskupa poznańskiego, jak również wielu innych braci w biskupstwie, oraz licznych wiernych, za radą Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, naszą władzą Apostolską zezwalamy, aby odtąd Czcigodnemu Słudze Bożemu Stanisławowi Papczyńskiemu, prezbiterowi, założycielowi Zgromadzenia Księży Marianów, który poświęcił się modlitwie za zmarłych i nauczaniu ludu chrześcijańskiego, przysługiwał tytuł błogosławionego i aby jego święto obchodzono w miejscach i w sposób określony przez prawo, corocznie dnia 18 maja. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego".
Entuzjazm ogarnął zgromadzonych dopiero kiedy białe płótno, szczelnie zasłaniające dotąd umieszczony nad polowym ołtarzem ogromny wizerunek Błogosławionego, zaczęło się opuszczać. W czasie rzymskich beatyfikacji zasłony zrywa się jednym szarpnięciem sznurków, tutaj odsłonięcia dokonywano w tym dostojnym tempie, w jakim się odsłania cudowny obraz Pani Licheńskiej. I tak zgromadzony lud przyjął Błogosławionego Stanisława. Droga na ołtarze, rozpoczęta pierwszą sesją procesu informacyjnego w poznańskim biskupstwie w roku 1767, dobiegła kresu.
Do ołtarza zbliżyła się niewielka procesja z relikwiami o. Papczyńskiego. Wydobyta z grobu kość z jego stopy została umieszczona w ogromnym relikwiarzu (60 cm wysokości) w kształcie płonącej świecy z dziesięcioramienną gwiazdą, symbolizującą 10 Cnót Matki Boskiej.
Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że wśród osób towarzyszących relikwiom był cudownie, jeszcze przed urodzeniem uratowany chłopiec.
Za cud można też uznać piękną pogodę. W ostatnich dniach wciąż padało, a wieczorem dnia poprzedzającego beatyfikację wiatr był tak silny, że konstruktorzy ołtarza nie ręczyli za jego wytrzymałość i w nocy przygotowane dekoracje (ogromny wizerunek Papczyńskiego) przeniesiono do wnętrza bazyliki w przekonaniu, że obrzędy muszą odbyć się tam.
Przepiękna pogoda pozwoliła wszystko znów wynieść na zewnątrz. I całe szczęście. W bazylice mieści się 4 do 5 tysięcy ludzi, na beatyfikację przybyło ich ponad 100 tysięcy. Większość z Polski. W pierwszym rzędzie przed ołtarzem zasiedli prezydent RP Lech Kaczyński oraz minister spraw zagranicznych Anna Fotyga. Przybyli także wierni z krajów, w których pracują marianie: z USA, Ukrainy i Białorusi, Kazachstanu, Portugalii, Ruandy, Kamerunu, Czech, Litwy, Łotwy i Brazylii. Koncelebrowało ok. 120 księży. Kardynałowi Legatowi, który przewodniczył Eucharystii, towarzyszyło na podwyższeniu 64 biskupów różnych narodowości, wśród nich czterech kardynałów (Stanisław Dziwisz, Józef Glemp, Kazimierz Świątek z Białorusi i Frank Rodé, prefekt Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego).
Kazanie (po włosku, tłumaczone na polski) wygłosił kard. Bertone. "Jeszcze dziś nowy Błogosławiony Polsce, Europie, która z trudem szuka dróg jedności, rzuca wciąż aktualne wezwanie: jedynie gdy się kładzie trwałe fundamenty w Bogu, możliwe jest trwałe pojednanie ludzi i narodów. Bez Boga nie może być prawdziwej sprawiedliwości społecznej ani trwałego pokoju" - powiedział.
Piękna, zorganizowana z godnym placu św. Piotra rozmachem liturgia została zwieńczona pozdrowieniem papieskim. Chwilę wcześniej, w Castel Gandolfo Benedykt XVI mówił o beatyfikacji i po polsku zwrócił się wprost do uczestników uroczystości w Licheniu. Włoską część przemówienia głuszył głos tłumacza Radia Watykańskiego. Benedykt XVI mówił: "Drodzy bracia i siostry, dzisiaj rano w Polsce, w sanktuarium licheńskim kardynał Tarcisio Bertone w moim imieniu ogłosi błogosławionym ojca Stanisława Papczyńskiego, założyciela zgromadzenia marianów. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich wiernych, którzy są zgromadzeni z tej okazji, oraz czcicieli nowego Błogosławionego, którzy oddają cześć temu przykładnemu kapłanowi, przykładnemu w kaznodziejstwie, w formacji świeckich, ojca ubogich, apostoła modlitwy wsparcia za zmarłych". Potem mniej więcej to samo powtórzył po polsku.
I tak w tym dniu już trzeci Stanisław znalazł się w katalogu polskich świętych i błogosławionych.