Trzeci Stanisław

Kiedy legat papieski kard. Tarcisio Bertone odczytał po łacinie dokument, wktórym Benedykt XVI przyznaje słudze Bożemu Stanisławowi Papczyńskiemu tytuł błogosławionego, zgromadzona przed licheńską bazyliką stutysięczna rzesza pozostawała wnabożnym milczeniu.

25.09.2007

Czyta się kilka minut

Pierwsze oklaski rozległy się po odczytaniu tego samego tekstu przez biskupa włocławskiego Wiesława Meringa. "Spełniając życzenie naszego brata Stanisława Gądeckiego, arcybiskupa poznańskiego, jak również wielu innych braci w biskupstwie, oraz licznych wiernych, za radą Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, naszą władzą Apostolską zezwalamy, aby odtąd Czcigodnemu Słudze Bożemu Stanisławowi Papczyńskiemu, prezbiterowi, założycielowi Zgromadzenia Księży Marianów, który poświęcił się modlitwie za zmarłych i nauczaniu ludu chrześcijańskiego, przysługiwał tytuł błogosławionego i aby jego święto obchodzono w miejscach i w sposób określony przez prawo, corocznie dnia 18 maja. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego".

Entuzjazm ogarnął zgromadzonych dopiero kiedy białe płótno, szczelnie zasłaniające dotąd umieszczony nad polowym ołtarzem ogromny wizerunek Błogosławionego, zaczęło się opuszczać. W czasie rzymskich beatyfikacji zasłony zrywa się jednym szarpnięciem sznurków, tutaj odsłonięcia dokonywano w tym dostojnym tempie, w jakim się odsłania cudowny obraz Pani Licheńskiej. I tak zgromadzony lud przyjął Błogosławionego Stanisława. Droga na ołtarze, rozpoczęta pierwszą sesją procesu informacyjnego w poznańskim biskupstwie w roku 1767, dobiegła kresu.

Do ołtarza zbliżyła się niewielka procesja z relikwiami o. Papczyńskiego. Wydobyta z grobu kość z jego stopy została umieszczona w ogromnym relikwiarzu (60 cm wysokości) w kształcie płonącej świecy z dziesięcioramienną gwiazdą, symbolizującą 10 Cnót Matki Boskiej.

Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że wśród osób towarzyszących relikwiom był cudownie, jeszcze przed urodzeniem uratowany chłopiec.

Za cud można też uznać piękną pogodę. W ostatnich dniach wciąż padało, a wieczorem dnia poprzedzającego beatyfikację wiatr był tak silny, że konstruktorzy ołtarza nie ręczyli za jego wytrzymałość i w nocy przygotowane dekoracje (ogromny wizerunek Papczyńskiego) przeniesiono do wnętrza bazyliki w przekonaniu, że obrzędy muszą odbyć się tam.

Przepiękna pogoda pozwoliła wszystko znów wynieść na zewnątrz. I całe szczęście. W bazylice mieści się 4 do 5 tysięcy ludzi, na beatyfikację przybyło ich ponad 100 tysięcy. Większość z Polski. W pierwszym rzędzie przed ołtarzem zasiedli prezydent RP Lech Kaczyński oraz minister spraw zagranicznych Anna Fotyga. Przybyli także wierni z krajów, w których pracują marianie: z USA, Ukrainy i Białorusi, Kazachstanu, Portugalii, Ruandy, Kamerunu, Czech, Litwy, Łotwy i Brazylii. Koncelebrowało ok. 120 księży. Kardynałowi Legatowi, który przewodniczył Eucharystii, towarzyszyło na podwyższeniu 64 biskupów różnych narodowości, wśród nich czterech kardynałów (Stanisław Dziwisz, Józef Glemp, Kazimierz Świątek z Białorusi i Frank Rodé, prefekt Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego).

Kazanie (po włosku, tłumaczone na polski) wygłosił kard. Bertone. "Jeszcze dziś nowy Błogosławiony Polsce, Europie, która z trudem szuka dróg jedności, rzuca wciąż aktualne wezwanie: jedynie gdy się kładzie trwałe fundamenty w Bogu, możliwe jest trwałe pojednanie ludzi i narodów. Bez Boga nie może być prawdziwej sprawiedliwości społecznej ani trwałego pokoju" - powiedział.

Piękna, zorganizowana z godnym placu św. Piotra rozmachem liturgia została zwieńczona pozdrowieniem papieskim. Chwilę wcześniej, w Castel Gandolfo Benedykt XVI mówił o beatyfikacji i po polsku zwrócił się wprost do uczestników uroczystości w Licheniu. Włoską część przemówienia głuszył głos tłumacza Radia Watykańskiego. Benedykt XVI mówił: "Drodzy bracia i siostry, dzisiaj rano w Polsce, w sanktuarium licheńskim kardynał Tarcisio Bertone w moim imieniu ogłosi błogosławionym ojca Stanisława Papczyńskiego, założyciela zgromadzenia marianów. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich wiernych, którzy są zgromadzeni z tej okazji, oraz czcicieli nowego Błogosławionego, którzy oddają cześć temu przykładnemu kapłanowi, przykładnemu w kaznodziejstwie, w formacji świeckich, ojca ubogich, apostoła modlitwy wsparcia za zmarłych". Potem mniej więcej to samo powtórzył po polsku.

I tak w tym dniu już trzeci Stanisław znalazł się w katalogu polskich świętych i błogosławionych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2007