Trzeba znaleźć tę miłość

Pustynne, aseptyczne tereny Patagonii. Na polu naftowym pracownicy oglądają ręcznie wykonane noże. Sprzedawca opowiada zmyślone historie o pochodzeniu drewna, z którego wykonane są rękojeści. Nieco onieśmielony, jakby zagubiony, odchodzi nie sprzedając niczego.

10.07.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

Juan Villegas to pięćdziesięciodwuletni mężczyzna zwolniony z pracy na stacji paliw. Mieszka z córką i jej rodziną, a na życie próbuje zarobić sprzedając własnoręcznie rzeźbione noże. Po kolejnej domowej kłótni wsiada w samochód i jedzie wielokrotnie uczęszczaną przez siebie drogą. Kiedy pomoże przypadkowo spotkanej młodej kobiecie, otrzyma od niej psa Bombóna - dorodnego, białego doga argentyńskiego.

Razem staną się bohaterami opowieści Sorína. Zdesperowany, choć nie pozbawiony nadziei mężczyzna, próbujący zarobić na życie, zupełnym przypadkiem wchodzi w posiadanie rasowego psa. O jego rodowodzie dowie się mimochodem od spotkanego przed bankiem urzędnika zajmującego się myślistwem i wystawami psów. Odtąd zacznie się ich udział w wystawach oraz - przede wszystkim - przyjaźń człowieka i zwierzęcia.

Sorín ukazuje stopniowe zbliżanie się do siebie Juana i Bombóna. Z dyskretnym humorem filmuje scenę przywiezienia psa do domu córki, pokazuje proces przełamywania nieufności przez zwierzę i jego aklimatyzację w nowym środowisku. Międzygatunkowa przyjaźń rozwija się powoli wraz z kolejnymi podróżami Juana.

Paradoksalnie “Bombón" jest bowiem filmem drogi, sceny rozgrywają się często w samochodzie, gdzieś na drogach rozległej Patagonii. Jednak to nie spotykane przypadkowo osoby stanowią główną siłę napędzającą film Sorína. Ten skupia się na ukazaniu psychologicznej przemiany, której podlega zarówno Juan, jak jego psi przyjaciel. Niemłody już mężczyzna powoli odkrywa w sobie radość życia, pojawienie się tytułowego Bombóna zmienia sposób odczuwania przez niego świata. W obu natomiast rodzi się uczucie bliskości i wzajemna zależność. Wszystko to pozbawione jest słodkiej otoczki właściwej filmom o przyjaźni człowieka i zwierzęcia. Sorín umiejętnie balansuje między poetycką metaforą i filmowym konkretem. Nie ma w “Bombónie" śladu naiwności, wielkich emocji, łatwych przerysowań. Świat filmu Sorína jest namacalny, cały czas czujemy jego bliskość.

O nowym kinie argentyńskim pisze się, że łączy w sobie poetyckość i naturalizm. Tak jest również w przypadku “Bombóna", który co jakiś czas przeradza się w realistyczną opowieść o współczesnej Argentynie. W tle historii Juana pojawiają się postaci bardzo istotne: sfrustrowana córka niemal samotnie wychowująca dzieci, jej chory psychicznie (a może jedynie bardzo przygnębiony) mąż oraz Walter, jowialny przyjaciel, poznany przypadkiem przez Juana. Bezrobotni, z trudem wiążący koniec z końcem ludzie zapełniają ten pustynny krajobraz. Tylko na pozór dzieje się tutaj niewiele; gdzieś poza kadrem rozgrywają się dramaty drugoplanowych bohaterów. Kamera Sorína ledwie prześlizguje się po powierzchni ich dramatów, jednak to muśnięcie zapisuje się w pamięci, pogłębia znaczenia filmu.

Reżyser zostawia jeszcze kilka podobnych tropów. Sposób, w jaki Juan postrzega świat, zderza z całkiem odmienną rzeczywistością. Jest ona zamknięta w kokonie absurdu splecionym ze społecznych wymagań, chęci imponowania i odnoszenia zwycięstw. W taką przestrzeń wkracza starszy niepiśmienny pan, patrzy na nią ze zdziwieniem i mądrością, np. kiedy słucha żalów kobiety, skarżącej się na córeczkę, która straciła głos ze strachu przed oficjalną akademią. Również obserwowane przez bohatera pokazy psów wprawiają go w zdumienie. Właściciele czworonogów puszą się dumnie, nakładają swym pupilom kolorowe kokardki, fryzują je, bezceremonialnie układają ich sylwetkę, Juan natomiast wydaje się skupiony na swoim psim przyjacielu.

W ten sposób Sorín konstruuje opowieść o życiu pokornym, bez cienia buntu, bez chciwości i fałszywego blasku, o wycofaniu w cień i prostocie. Naiwność i naturalna dobroć znajduje ucieleśnienie w osobie głównego bohatera. Osobie, bo aktorzy-amatorzy grają w filmie Sorína samych siebie. Juan Villegas wypada najbardziej przekonująco. Jest speszony, jakby onieśmielony samą obecnością kamery oraz uwagą, którą na sobie skupia. Tym wiarygodniejsza staje się jego rola. Choć w tym przypadku nie sposób rozróżnić aktora od bohatera. Na ekranie widzimy spójny amalgamat ciekawości świata, mądrości w jego postrzeganiu, dystansu i czułości. Wszystko to zawoalowane, metaforyczne, subtelne. Nie mniej bezpretensjonalny jest Walter Donado w roli głośnego przyjaciela i zarazem wystawcy psów. Ekspresyjny i serdeczny mężczyzna o posturze niedźwiedzia zaraża irracjonalną radością, udziela się emanujący od niego optymizm, a jego postać jest jednym z najmocniejszych humorystycznych akcentów filmu “Bombóna".

W aktorstwie Villegasa i Donado odzwierciedla się ogólna zasada filmu Sorína, którą streścić można w słowach: prostota i naturalność. Twórca głośnych “Prostych historii" także w najnowszym filmie wyznacza powolne tempo narracji, operuje długimi ujęciami, pozwala wejść w kreowany przez siebie świat. Ilustrująca jego obraz emocjonalna i ascetyczna muzyka Nicolása Sorína (przywodząca na myśl ścieżkę dźwiękową “Prostej historii" Davida Lyncha napisaną przez Angelo Badalamentiego) dodaje filmowi czaru i bezpretensjonalności. Całość zaś składa się na piękną opowieść o przyjaźni i ludziach - zwyczajnych i dzięki temu zadziwiająco bliskich.

“BOMBÓN - EL PERRO". Reż.: CARLOS SORÍN, scen.: Santiago Calori, Salvador Roselli, Carlos Sorín, zdj.: Hugo Colach, muz.: Nicolás Sorín, wyst.: Juan Villegas, Walter Donado, Micol Estévez, Kita Ca, Pascual Condito, Claudina Fazzini, pies Gregorio jako Bombón. Produkcja: Argentyna / Hiszpania 2004. Dystrybucja: Best Film.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2005