„Proszę kontrolować swojego klienta!” – wypalił sędzia stanu Nowy Jork do adwokata Trumpa. Zeznając w procesie cywilnym dotyczącym oszustw finansowych jego firmy Trump Organization, były prezydent urządził w sądzie wiec polityczny. Unikał odpowiedzi, prawił tyrady i obrażał sędziego oraz prokurator generalną, którą nazwał „politycznym sługusem”. Sąd już we wrześniu uznał, iż firma Trumpa zawyżała wycenę swych nieruchomości, by otrzymywać korzystne pożyczki. Politykowi oraz jego synom Ericowi i Donaldowi Jr. grozi kara w wysokości nawet 250 mln dolarów, zakaz działalności biznesowej w stanie Nowy Jork i rozwiązanie ich deweloperskiego imperium.
Sądowa szarża Trumpa jest próbką tego, co czeka Stany, gdy ruszą jego cztery procesy karne. Jego prawnicy wnioskowali, by zaczynający się w marcu 2024 r. proces w sprawie próby odwrócenia wyniku wyborów prezydenckich był transmitowany. Argumentowali, że należy mu się proces przed kamerą, bo jest ofiarą prześladowania politycznego ze strony prezydenta Bidena.
Mimo prawnych problemów Trump pnie się w sondażach. Według nowego sondażu „New York Times”/Siena College ma średnio 4 proc. przewagi nad Bidenem w pięciu z sześciu stanów, które są kluczowe dla wyniku wyborów prezydenckich. Mowa o Georgii, Nevadzie, Arizonie, Pensylwanii i Michigan, gdzie Biden wygrał w 2020 r. Aż 59 proc. respondentów z tych stanów źle ocenia rządy Bidena (Trumpowi ufają bardziej w kwestiach gospodarczych), a 71 proc. uważa, że 80-letni Biden jest zbyt sędziwy na walkę o reelekcję. Eksperci uważają, że przy takich nastrojach może być trudno uczynić z wyborów w 2024 r. referendum nad Trumpem (gdy taka strategia Partii Demokratycznej zadziałała podczas wyborów do Kongresu w 2022 r., tzw. midterms).
Z drugiej strony partia Bidena odniosła właśnie sukcesy w wyborach w kilku stanach, gdzie obsadzano stanowiska gubernatorów, lokalnych legislatur i urzędów. Pokazały one dużą mobilizację elektoratu, w tym mieszkanek przedmieść, które odwróciły się od polityków republikańskich pragnących zaostrzyć dostęp do aborcji. „Te kobiety wolą chronić swoje ciała, niż walczyć z podwyższaniem podatków” – ocenia Mary Anna Mancuso, republikańska strateg polityczna.
Na razie za wcześnie, by ocenić, jaka kalkulacja zwycięży przy urnach jesienią 2024 r.