Trudne słowo

Gdy wczoraj w telewizyjnej dyskusji dziennikarzy posłyszałam termin "polityka pamięci", pomyślałam od razu, że trudno o bardziej niebezpieczne zestawienie. Słowo "pamięć" samo należy do najtrudniejszych słów, ale w tym zestawieniu staje się bezbronne i wydane na łup największych nadużyć. W ostatnim czasie odmieniamy je w naszym kraju przez wszystkie przypadki tak często, jak dawno już nie było, ale to wina - by tak rzec - kalendarza rocznic. Ale nadto stało się ono narzędziem tysiąca gier służących celom wszelakim. Już w nazwie ważnego instytutu pamięć, ozdobiona jeszcze wyjątkowo cennym przymiotnikiem, oznaczać nagle zaczęła także i zawartość archiwaliów bezpieki... W potyczkach polityków pamięć jest nie tylko instrumentem zyskiwania znaczenia, powagi, cnót, jest także najbardziej poręcznym (i najdotkliwszym) narzędziem do okładania przeciwnika. Nie ma się co nad tym rozwodzić, to przecież nasz chleb powszedni. Dlatego zejdę na margines. Ten, na którym egzystuje pamięć uznana za mało ważną albo i niepotrzebną.

08.09.2009

Czyta się kilka minut

Ostatnio upomnieli się o nią sąsiedzi litewscy: "zapomnieliście o nas", stwierdził jeden z organów prasowych po obchodach na Westerplatte, wskazując, że kiedy piętnowany był pakt z 23 sierpnia 1939 r., nikt z mówców nie przypomniał, iż w jego wyniku nie tylko Polska straciła Kresy, ale zagarnięte zostały trzy państwa nadbałtyckie. Inny przykład. Jeden z dziennikarzy omawiających uroczystości 1 września samotnie żałował, iż w żadnym z podsumowań II wojny światowej nie zmieściły się mogiły sześciuset tysięcy poległych na ziemiach polskich w walce z okupantem niemieckim żołnierzy Związku Sowieckiego. Fakt: nie wspomnieliśmy o jednych i o drugich. Janka Ochojska w ogromnie ważnej rozmowie telewizyjnej o obliczu i obustronnym dramacie dzisiejszych konfliktów wojennych przypomniała nam - właśnie teraz, w dniach krakowskich modlitw o pokój z przedstawicielami religii świata - że w samej Afryce jest dziś dwadzieścia kilka takich konfliktów. Teraz kto tam jedzie pomóc? Kto o tym pisze i mówi?

To są takie rozrzucone, bolesne paciorki pamięci lekceważonej, marnowanej, uznanej za zbyteczną. Jeszcze dwa przypomnę, dotyczące dawniejszych lat. Jeden z listu czytelniczki "Tygodnika", która w maju próbowała upomnieć się o czterdziestą rocznicę bolesnej i niewyjaśnionej śmierci Jerzego Zawieyskiego. Ani my w "TP", ani jego dawny KIK warszawski nie zatroszczyliśmy się bodaj o klepsydrę. A drugą zdumiewającą wiadomość wyczytałam w świetnej książce o Hannie Malewskiej, napisanej przez Annę Głąb, doktorantkę KUL. Malewska, nasz filar duchowy, przez cały czas wojenny pracowała jako kierowniczka komórki szyfrów zagranicznych przy Komendzie ZWZ (potem AK). Otóż okazuje się, że jej przyjaciele Znakowi, jak pisze autorka, "dowiedzieli się o tym wiele lat po jej śmierci". A to znaczy, że nie dbaliśmy o pamięć, tak jak należało. Po prostu nie dbaliśmy. Żal i wstyd.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2009