Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Felieton Marcina Króla jest apelem o przywrócenie szacunku dla prawa i nie można go pozostawić bez echa, ale robić wszystko, aby tak się stało (wątek kontynuowany w następnym felietonie “Przepraszam za głupie nadzieje", nr 38/04). Po 1989 r. budowaliśmy trzy filary władzy, ale właśnie do władzy sądowniczej mieliśmy rosnące zaufanie. Niedawno przeżyłem szok, usłyszawszy opinię jednego z biznesmenów po jego cywilnym procesie sądowym, w którym uczestniczyłem jako świadek. Podczas procesu zdziwiła mnie postawa sędziego prowadzącego postępowanie, a potem opinia tegoż biznesmena: “Przecież sprawa była ustawiona". Ostatnie trzy lata to już horror. Czy zamierzamy wylądować na poziomie... Tu chciałem podać nazwę jakiegoś państwa, ale nie chcę nikogo urazić, tym bardziej, że możemy się znaleźć jeszcze niżej. Czy - nawiązując do ostatnio ujawnionych przypadków przyznawania, “ze względów społecznych", indeksów Uniwersytetu Gdańskiego dzieciom prawników, które nie dostały się na studia, nadużyć w systemie przyjęć na aplikacje adwokackie, sędziowskie czy korzystania z immunitetów - nie nasuwa się słowo “mafia"? Nie chcę myśleć aż tak fatalistycznie. Może lepiej skupić się na dążeniu np. do poważnego ograniczenia immunitetów parlamentarnych, za którymi, jak się okazuje, chronią się też pospolici przestępcy.
WOJCIECH KAPTURKIEWICZ (Kraków)