Szersze tło. Felieton Hanny Krall

Był dziwnym dzieckiem. Jak mieszkali w Bethnal Green, w skromnym domu we wschodnim Londynie, był dziwniejszy niż wszystkie dzieci z sąsiedztwa.
Jak mieszkali w ładniejszym domu, na południu Clapham, był dziwnym nastolatkiem.
Potem nie wiadomo kim był, bo zniknął.
Wiedzieli, że żyje. Pamiętał o urodzinach brata i sióstr i o święcie matki, i przysyłał kartki z życzeniami. Na żadnej kartce nie było adresu zwrotnego.
Wpadał do domu co jakiś czas, przeważnie z urwanym guzikiem. Pozwalał przyszyć guzik, zgadzał się przyjąć trochę pieniędzy, o które nigdy nie prosił, i znikał znowu.
Szanujmy inność, powtarzali rodzice. Nie próbujmy naruszać jego tajemnic.
O śmierci zawiadomił telefonicznie David, tak się przedstawił. Powiedział, że przez dwadzieścia pięć lat był przyjacielem ich syna.
Myśl, że syn miał przyjaciół, przyniosła im ulgę.
...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]