Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Jestem pewien, że to spotkanie wyznaczy »przed« i »po« w historii Amazonii”, mówił prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva, gdy 8 sierpnia otwierał w Belém szczyt przywódców tego regionu. W czasie dwudniowego spotkania – pierwszego takiego od ponad dekady – członkowie Organizacji Traktatu Współpracy Amazońskiej (ACTO) mieli uzgodnić wspólny plan zaprzestania wycinki lasów. A także nie dopuścić do przekroczenia punktu krytycznego, co może się zdarzyć, jeżeli Amazonia straci ponad 20 proc. swoich lasów i biologicznej różnorodności.
Zgodnym zdaniem naukowców zniszczenie „płuc świata” stałoby się wtedy nieodwracalne. Tylko w pierwszej połowie ubiegłego roku wycięto ok. 4 tys. kilometrów kwadratowych amazońskiej puszczy.
Przed spotkaniem liczono też na to, że liderzy państw ACTO wyznaczą kierunek działań, który następnie przedstawią podczas wrześniowego Zgromadzenia Ogólnego ONZ – i że wnioski ze szczytu odegrają kluczową rolę w czasie planowanego na grudzień szczytu klimatycznego COP28 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Dla brazylijskich gospodarzy szczyt był też okazją do poprawy wizerunku kraju za granicą.
Niestety, przywódcy Brazylii, Boliwii, Ekwadoru, Kolumbii, Wenezueli, Gujany, Surinamu i Peru nie zgodzili się co do wspólnej polityki ws. Amazonii. Wszystko wskazuje na to, że nadal będą działać głównie na własną rękę. Taki brak koordynacji oznacza również, że cel, o którym wcześniej mówił da Silva (całkowite zaprzestanie wylesiania do 2030 r.), nie zostanie osiągnięty. Dla naukowców i aktywistów ekologicznych jest to poważny – być może katastrofalny w skutkach dla całego świata – błąd.
Jedną z niewielu rzeczy, co do których zgodzili się uczestnicy szczytu, było zwrócenie się do państw Zachodu z apelem o przeznaczenie 100 mld dolarów rocznie na finansowanie działań proklimatycznych w regionie. Pieniądze te miałyby pomóc w zwalczaniu grup zbrojnych odpowiedzialnych za nielegalne kopalnie oraz handel bronią i narkotykami na terenie Amazonii. ©