Symbole kobiecości

Drugi List do Koryntian pozbawiony jest niemal wzmianek o kobietach. W końcowej części Listu Paweł w polemice z nieznanymi nam przeciwnikami odwołuje się do oblubieńczej symboliki znanej z Biblii hebrajskiej, jak też innych pism nowotestamentowych.

25.05.2010

Czyta się kilka minut

Tym, co odróżnia zastosowanie tej symboliki w tym miejscu, jest z jednej strony powiązanie z rolą Pawła jako ojca, prezentującego dziewicę Oblubieńcowi, z drugiej zaś odwołanie do postaci Ewy. "Jestem o was zazdrosny zazdrością Boga. Zaślubiłem was bowiem z jednym Mężem i pragnę was przedstawić Chrystusowi jako czystą dziewicę. Obawiam się jednak, aby wasze umysły nie zostały skażone i nie utraciły prostoty oraz czystości wobec Chrystusa, podobnie jak przydarzyło się to Ewie, która została oszukana chytrością węża" (2 Kor 11, 2-3).

Opisywanie własnej roli przez Pawła jako rodzica nie występuje tylko w tym miejscu: 2 Kor 6, 13 i 2 Kor 12, 14 również ujmuje jego relacje z gminą w kategoriach rodzicielskich. W 1 Kor 3, 1-2 przyrównuje nawet Paweł swoją rolę do roli matki - kierując swe słowa do "niemowląt w Chrystusie", które nakarmił "mlekiem, a nie stałym pokarmem". Jeszcze wyraźniej ta macierzyńska symbolika dochodzi do głosu w Liście do Galatów, w którym mowa o rodzeniu w boleściach wiernych przez Pawła (Ga 4, 19), czy w Pierwszym Liście do Tesaloniczan, w którym czytamy słowa Pawła, Sylwana i Tymoteusza: "byliśmy dla was łagodni jak matka, która troskliwie opiekuje się swoimi dziećmi" (1 Tes 2, 7). Dosłownie chodzi tu o "karmicielkę". Z drugiej strony - "prosiliśmy, zachęcaliśmy i zaklinaliśmy was tak, jak ojciec swoje dzieci" (1 Tes 2, 11). List do Rzymian idzie jeszcze dalej, symbolikę rodzenia poszerzając nie tylko na przedstawicieli obojga płci, nie tylko na wspólnotę Kościoła, ale na całe stworzenie, które "cierpi straszne udręki aż do tej pory" (Rz 8, 22). Symbolika rodzenia umyka w przekładzie BP, widoczna jest w BT: "całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia".

Możemy więc w pismach Pawłowych odkryć dużą swobodę posługiwania się obrazami wyjętymi z doświadczenia jednej płci, by opisać  relacje przedstawicieli innej płci lub obojga. Zazwyczaj jest to odwołanie do międzyludzkich więzi o największej intensywności i intymności. Tak jak Paweł swoją i swoich męskich współpracowników rolę opisuje zarówno w męskich, jak i kobiecych obrazach troski rodzicielskiej, tak gminę koryncką opisuje w podwójnym obrazie kobiecym - dziewicy w relacji do Chrystusa i Ewy w relacji do węża. Zauważmy, iż w tym przypadku symbolika kobieca obejmuje zarówno kobiety, jak i mężczyzn przynależących do gminy.

Zarazem jednak dwojaka symbolika dziewicy-Ewy przekazuje dość stereotypowy, czarno-biały obraz kobiety. Dziewica jest tu zdecydowanie pozytywnym obrazem, dziewica, którą zatroskany ojciec chce chronić przed zagrożeniami. Ewa występuje z kolei w negatywnej roli tej, która uległa pokusie. Wprawdzie nie ma w 2 Kor 11, 2-3 bezpośredniego świadectwa o seksualnym rozumieniu pierwszego grzechu, ale symbolika oblubieńcza niejako sugeruje ten sposób rozumienia, który wprost pojawia się w źródłach pozabiblijnych.

Jeszcze ciekawsze okazuje się zestawienie tych miejsc w listach Pawłowych, w których mówi on o Adamie, z jedynym miejscem, w którym pojawia się Ewa - 2 Kor 11, 2-3 (w Nowym Testamencie mowa o niej jeszcze tylko w 1 Tm 2, 13, lecz jest to list popawłowy). Teksty o Adamie są dużo liczniejsze, zwłaszcza ważny w historii oddziaływania Rz 5, 12-21. Już sama częstotliwość występowania wskazuje na to, iż figura Adama odgrywa w teologii Pawłowej znaczniejszą rolę niż jednorazowe odniesienie do Ewy. Adam staje się symbolem człowieka w stanie grzechu. Jemu przeciwstawiony zostaje Chrystus, który również symbolizuje całą ludzkość, zbawioną. Zauważmy, iż w tym ujęciu zarówno postać Adama, jak i Chrystusa ma znaczenie powszechne - dla wszystkich. Natomiast postać Ewy jawi się w 2 Kor 11, 2-3 jako figura jednostkowa, cielesna, seksualna, prototyp uwiedzenia. Choć - trzeba to jasno podkreślić - nie jako odpowiedzialna za upadek grzechowy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2010