Ładowanie...
Symbol imperialnej Japonii zniknie z polskiego napoju
Symbol imperialnej Japonii zniknie z polskiego napoju
Nacjonalistyczny Sztandar Wschodzącego Słońca w wielu krajach kojarzy się z japońskimi zbrodniami wojennymi. Firma tłumaczy: twórcy grafiki nie wiedzieli, że może budzić negatywne emocje.
Internautów zmobilizowali Jo Joonghee, student polonistyki w Korei Południowej, i Kasjan Nowakowski, student koreanistyki w Polsce. – Sfotografowałem butelki w połowie sierpnia, w czasie wycieczki do Białegostoku – mówi Jo Joonghee. – Potem znalazłem ten napój w Warszawie. Złożyliśmy skargę. Szczerze mówiąc, myślałem, że firma zajmie się tą sprawą szybciej. Sytuacja nie zmieniała się przez prawie miesiąc, więc postanowiłem poprosić więcej osób, by przyłączyły się do naszego apelu o wycofanie symbolu – mówi „Tygodnikowi” Koreańczyk.
Imperialna Japonia używała sztandaru w czasie II wojny światowej i wcześniejszych konfliktów z Chinami. Jej armia dopuściła się wtedy ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości. Symbol budzi złe skojarzenia zwłaszcza w okupowanej w latach 1910-45 Korei, ale także w Chinach, Malezji, Singapurze, Indonezji i Filipinach, których obywatele byli ofiarami japońskiej okupacji, masakr, pracy niewolniczej i gwałtów.
W minionym tygodniu południowokoreańskie ministerstwo sportu poprosiło Międzynarodowy Komitet Olimpijski o zakazanie flagi podczas przyszłorocznych igrzysk w Tokio. Japończycy argumentują, że w ich kraju flaga nie ma wymiaru politycznego (na zdjęciu: flaga na japońskim okręcie wojennym, 2017 r.). Relacje między państwami pogorszyły się, gdy w 2018 r. Sąd Najwyższy w Seulu nakazał japońskim firmom wypłatę odszkodowań koreańskim robotnikom przymusowym.
Hortex odmówił odpowiedzi na pytanie, ile opakowań jest w dystrybucji i czy wycofa je ze sklepów. Nie wyjaśnił też procedury projektowania i akceptacji grafiki. Stare opakowanie nadal widać na stronach internetowych firmy i w materiałach promocyjnych. ©
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]