Reklama

Ładowanie...

Strategia przetrwania

22.12.2017
Czyta się kilka minut
„Dzikie róże” to film, który pachnie wczesnym wiejskim latem, rozgrzaną skórą, kościelnym kadzidłem.
Kadr z filmu „Dzikie róże” ALTER EGO PICTURES
K

Kobieta – z całą swoją winą, wstydem, namiętnościami, z biologicznym i społecznym determinizmem – wypełnia od początku do końca najnowszy film Anny Jadowskiej. Reżyserka, która zarówno w swoich wcześniejszych filmach fabularnych („Teraz ja”, „Z miłości”), jak i dokumentalnych („Trzy kobiety”) dała się poznać jako orędowniczka tzw. tematów kobiecych, tym razem poszła na całość, podążając czujnie za wzrokiem swojej bohaterki i ogarniając nim stworzony na ekranie świat. Przepastny i duszny zarazem.

Odwołując się wyłącznie do zmysłów, należałoby powiedzieć, że „Dzikie róże” to film, który pachnie wczesnym wiejskim latem, rozgrzaną skórą, kościelnym kadzidłem. Grana przez Martę Nieradkiewicz młoda mężatka o archetypicznym imieniu Ewa w przededniu pierwszej komunii swojej córki zmaga się z konsekwencjami niedawnego czynu: zostawiła w szpitalu dziecko będące owocem zakazanego romansu...

5583

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
90,00 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
260,00 zł

540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10 dni
15,00 zł

Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]