Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W tę środę, 20 listopada, mija trzydzieści lat od uchwalenia tego dokumentu, ratyfikowanego przez prawie wszystkie kraje na świecie (jedynym wyjątkiem są Stany Zjednoczone, które podpisały Konwencję, ale jej nie ratyfikowały).
To bardzo smutna rocznica. Ponad 500 mln dzieci, czyli prawie co czwarte dziecko na świecie, żyje w kraju ogarniętym konfliktem lub katastrofą naturalną; 28 mln musiało opuścić dom z powodu wojny; dziesiątki tysięcy zrekrutowano do grup zbrojnych, gdzie mogą pełnić funkcję nie tylko posłańców czy tragarzy, ale też żołnierzy. Zamiast wychowywać się w duchu pokoju i w atmosferze szczęścia, żyją w mroku wojny, strachu i śmierci. 262 mln dzieci nie ma dostępu do edukacji, a 75 mln przerwało ją z powodu konfliktu zbrojnego albo klęski żywiołowej.
Ponad 150 mln dzieci powyżej piątego roku życia pracuje, nierzadko w warunkach, które stanowią zagrożenie dla ich zdrowia, rozwoju i życia, a prawie 150 mln dzieci poniżej piątego roku życia jest niedożywionych. 12 mln dziewczynek rocznie jest zmuszanych do małżeństwa. Co najmniej 200 mln współczesnych kobiet i dziewcząt, w tym 44 mln dziewczynek poniżej 15. roku życia, doświadczyło okaleczenia narządów płciowych (wycięcia ich części, np. łechtaczki, lub całości i niekiedy zaszycia wejścia do pochwy). Okaleczanie narządów płciowych chłopców, zwane obrzezaniem, jest znacznie częstsze.
Jak częste jest okaleczanie dziecięcych dusz, nikt jeszcze nie bada, ale UNICEF zwraca uwagę, że obecnie jednym z największych problemów młodych ludzi – obok wymienionych powyżej i wielu innych (m.in. kryzysu klimatycznego) – są zaburzenia psychiczne, w tym depresja dzieci i młodzieży. ©