Śmierć kalifa nic nie zmieni

Abu Bakr al-Baghdadi, „Bagdadczyk”, samozwańczy kalif tzw. Państwa Islamskiego, zginął w ostatnią sobotę października osaczony przez ścigających go Amerykanów.

04.11.2019

Czyta się kilka minut

Dzięki informacjom wywiadu irackiego oraz syryjskich Kurdów, ich głównych do niedawna sprzymierzeńców w wojnie z dżihadystami, jankesi wytropili w końcu kryjówkę kalifa, za którego głowę obiecywali 25 mln dolarów nagrody. Dobiegający pięćdziesiątki „Bagdadczyk”, który ogłosił się kalifem w 2014 r., ukrywał się w syryjskiej wiosce Brisza, w prowincji Idlib, jedynej, na którą nie rozciąga się władza prezydenta Baszara al-Asada. Położona przy granicy z Turcją, kontrolowana jest przez wszelkiej maści przemytników oraz dżihadystów z pokonanego na początku roku kalifatu, a także wrogiej mu al-Kaidy.

Osaczony przez przybyłych śmigłowcami amerykańskich komandosów kalif próbował uciekać podziemnym tunelem. Zapędzony w ślepy zaułek, bez wyjścia i ścigany przez psy, wybrał samobójczą śmierć, odpalając ładunki wybuchowe, wszyte w kamizelkę, którą nosił. Wraz z nim zginęła trójka jego dzieci, które ze sobą zabrał.

Pięć dni później emirowie Państwa Islamskiego potwierdzili, że kalif zginął męczeńską śmiercią, oraz ogłosili, że na jego następcę wybrany został Abu Ibrahim al-Haszimi al-Kurejszi. Nic o nim nie wiadomo. Jego imię jest jedynie przydomkiem wojennym, a nazwisko wskazuje na pokrewieństwo z plemieniem i rodem proroka Mahometa.

Śmierć kalifa, będąca bez wątpienia sukcesem ścigających go Amerykanów, w żaden sposób nie wpłynie na sytuację Państwa Islamskiego. W przeciwieństwie do założyciela i przywódcy al-Kai­dy Osamy ibn Ladena, „Bagdadczyk” nigdy nie stał się sztandarem dżihadu, a po wojennej klęsce kalifatu jego armia poszła w rozsypkę. Amerykanie szacują, że w Iraku i Syrii wciąż ukrywa się kilkanaście tysięcy partyzantów kalifatu, a drugie tyle przebywa w niewoli u syryjskich Kurdów. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reporter, pisarz, były korespondent wojenny. Specjalista od spraw Afryki, Kaukazu i Azji Środkowej. Ponad 20 lat pracował w GW, przez dziesięć - w PAP. Razem z wybitnym fotografem Krzysztofem Millerem tworzyli tandem reporterski, jeżdżąc wiele lat w rejony… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 45/2019