Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Przyczyną postępowania przeciwko sędziemu znanemu z wystąpień przeciwko polityce obecnej władzy jest domniemane uchybienie, jakiego dopuścił się w 2017 r. w procesie, w którym nakazał wznowić umorzone postępowanie w sprawie naruszenia prawa w grudniu 2016 r., gdy odbyła się farsa obrad kadłubowego Sejmu w sali kolumnowej. Ogłaszając swój wyrok Tuleya nie ujawnił żadnych faktów, które słusznie chroni tajemnica śledztwa, lecz jedynie krętactwa czołowych polityków: podał mianowicie do publicznej wiadomości (na sali były obecne media) sprzeczności w zeznaniach posłów PiS, którzy próbowali zamydlić fakt, iż tamto posiedzenie było kpiną z parlamentarnych procedur i zostało urządzone tak, by opozycja nie mogła w nim wziąć udziału. Interes publiczny w ujawnieniu, jak bardzo ważni posłowie ignorują zasady proceduralnej demokracji, jest oczywisty i fakt, że chce się teraz za to Tuleyę ścigać, oznacza, że chodzi nie tyle o dbałość o respektowanie tajemnic śledztwa, ile o zemstę na niepokornym sędzim i zastraszenie jego potencjalnych naśladowców. ©℗