Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dwaj arcybiskupi byli tajnymi współpracownikami komunistycznej służby bezpieczeństwa Securitate. Chodzi o abp. Pimena z Suczawy i Andreja Andreicuta z Alba Iulia. Pimen, który często wyjeżdżał za granicę, miał współpracować nie tylko z Securitate, ale też z wywiadem zagranicznym; w dokumentach występuje pod wieloma pseudonimami.
Choć jest to kolejna z informacji, które w ostatnim czasie ujawnił rumuński urząd ds. archiwów CNSAS (odpowiednik polskiego IPN), Cerkiew konsekwentnie krytykuje ujawnianie dokumentów i broni się przed badaniem dossier biskupów i duchownych przez historyków z CNSAS. Argumentuje, że chce takie badania prowadzić sama - choć na razie niewiele w tym kierunku zrobiła.
Z własnej woli do współpracy z Securitate przyznało się dotąd tylko trzech arcybiskupów i jeden biskup. Przyznał się także znany ksiądz, którego przed 1989 r. uważano za duchowego ojca intelektualistów krytycznych wobec władzy. Spośród tych duchownych wyznanie winy złożył jednak tylko metropolita Banatu, Nicolae Corneanu (było to jeszcze w 1990 r.; dziś okazuje się, że za donosy miał on otrzymywać także pieniądze).
Tymczasem Mircea Dinescu z kierownictwa CNSAS twierdzi, że co najmniej 16 kolejnych hierarchów pozostawało na usługach tajnej policji. CNSAS, w którym pracują zwłaszcza młodsi wiekiem historycy, socjolodzy czy psychologie społeczni - i którego zadaniem jest nie tylko udostępnianie archiwów, ale także prowadzenie badań nad epoką komunistyczną - istnieje od 1999 r., ale akta Securitate mogą być stopniowo udostępniane dopiero od 2005 r. Proces ten postępuje jednak powoli, w społeczeństwie nie ma większego zainteresowania sprawami historycznymi.
Dyskusja o przeszłości Cerkwi powróciła we wrześniu tego roku wraz z wyborem nowego patriarchy - zwierzchnika całej Cerkwi. Został nim metropolita Daniel Ciobotea, który zdaniem CNSAS jest jednym z tych 16 biskupów, co do których istnieją uzasadnione podejrzenia o współpracę z Securitate. W czasach komunizmu młody ks. Ciobotea często podróżował na Zachód, gdzie studiował teologię. Pod koniec lat 80. zaczął robić w Kościele szybką karierę i w 1990 r., w wieku 39 lat, został metropolitą. Wątpliwości co do przeszłości Ciobotei nie miały jednak wpływu na jego wybór przez Synod. On sam ich nie komentował, a Cerkiew nie podjęła żadnych działań, by zweryfikować zarzuty.
Ciobotea został następcą patriarchy Teoktysta, zmarłego 30 lipca br. w wieku 92 lat. Przed rokiem 1989 Teoktyst znany był z lojalności wobec władzy. W grudniu 1989 r., na dzień przed upadkiem Ceausescu, wysłał do niego wiernopoddańczy telegram.
Rumuńska Cerkiew, do której przynależność deklaruje ponad 85 proc. mieszkańców, jest od 1885 r. niezależnym Kościołem narodowym i tradycyjnie starała się być lojalna wobec każdej władzy. Tylko nieliczni duchowni występowali przeciw Ceauşescu bądź wspierali równie nieliczne środowiska opozycyjne. Według sondaży Cerkiew jest nadal jedną z instytucji (obok wojska), które cieszą się w społeczeństwie największym szacunkiem.