Sam jak palec

Kampania Andrzeja Dudy miała być spacerkiem. Ale ten plan właśnie legł w gruzach.

24.02.2020

Czyta się kilka minut

Prezydent Andrzej Duda podczas inauguracji trasy Dudabusa. Z lewej szefowa jego sztabu Jolanta Turczynowicz- -Kieryłło. Łowicz, 20 lutego 2020 r. / Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER /
Prezydent Andrzej Duda podczas inauguracji trasy Dudabusa. Z lewej szefowa jego sztabu Jolanta Turczynowicz- -Kieryłło. Łowicz, 20 lutego 2020 r. / Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER /

Środkowy palec Joanny Lichockiej po sejmowym głosowaniu dotyczącym przekazania 2 mld zł na TVP stał się gigantycznym kłopotem dla PiS. Zdominował początek kampanii prezydenckiej, burząc wizerunek partii bliskiej ludziom. Żeby odwrócić uwagę od palca posłanki, obóz władzy sięgnął po specsłużby. Jednego dnia CBA przeprowadziło przeszukania u Mariana Banasia i jego dzieci, policja zatrzymała zaś Tomasza Kaczmarka (czyli agenta Tomka).

W obu przypadkach były podstawy do takich działań. Ale wiele jest też wątpliwości. Prokuratura twierdziła, że u Banasia szukała umowy najmu krakowskiej kamienicy udostępnionej sutenerom. Wartość umowy opiewa na kilka tysięcy złotych miesięcznie. Sama jednak skala akcji – przeszukano 20 nieruchomości – wskazywała na to, że prokuratorzy nie są szczerzy. Rzeczywiście, okazało się, że prokuratura podejrzewa udział Banasia w wypraniu ponad 5 milionów złotych. Czemu o tym nie mówi?

Co do agenta Tomka, postawiono mu nowe zarzuty gospodarcze – chodzi o defraudację publicznych pieniędzy w domach opieki zarządzanych przez fundację Helper, którą prowadził wraz z żoną. Szkopuł w tym, że prokuratura zażądała dla niego aresztu. I to mimo że przy pierwszych, poważniejszych zarzutach w tej sprawie Kaczmarek aresztowany nie został. Tym razem sąd miał dobry pretekst, by go posłać za kratki – Kaczmarek nie wpłacił kaucji, którą miał wnieść przy pierwszych zarzutach.

Obie operacje trudno uznać za przypadek. PiS ma doświadczenie w dostosowywaniu akcji służb do politycznego kalendarza. Tak się składa, że obie operacje przeprowadziła Prokuratura Regionalna w Białymstoku. Kieruje nią Elżbieta Pieniążek, była agentka CBA, zaufana szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, odpowiedzialnego za specsłużby.

Na pierwszy rzut oka taka podwójna akcja to zręczne zagranie. Agent Tomek przestanie oskarżać Kamińskiego o łamanie prawa podczas operacji tropienia majątku Aleksandra Kwaśniewskiego. Ale wojna z Banasiem to większe ryzyko. Z jednej strony większość opinii publicznej uważa go za szemranego typa, więc PiS może się spodziewać poparcia dla swych działań. Ale z drugiej strony Banaś może boleśnie ukąsić. Szef NIK już wcześniej – gdy prokuratura zajęła się jego majątkiem – ogłosił wyniki kilku kontroli uderzających w rząd. W planach ma dalsze. W zeszłym tygodniu kontrolerzy NIK zjawili się w Prokuraturze Krajowej, która nadzoruje prokuraturę w Białymstoku.

Palec Lichockiej, mieszkania Banasia, areszt Tomka – wszystko to komplikuje sytuację Dudzie, który potrzebuje w kampanii spokoju. Tyle że on sam także popełnia błędy. Na szefową swego sztabu wybrał – prawdopodobnie za namową Jarosława Gowina – nieznaną szerzej adwokatkę Jolantę Turczynowicz-Kieryłło. Wiele wskazuje na to, że nawołująca dziś do walki z hejtem prawniczka w ciszy przed wyborami samorządowymi w 2018 r. roznosiła ulotki z paszkwilami. Siłą zatrzymał ją jeden z bohaterów ulotek, więc pani mecenas go ugryzła. Dziś przekonuje, że broniła siebie i dziecka przed napaścią – prokuratura jednak nie uznała, że to napaść. Z panią mecenas kłopot jest taki jak z Banasiem: włodarze w PiS uznali, że skoro jest „nasza” – jej mąż działał w Ruchu Odbudowy Polski Jana Olszewskiego – to nie wymaga sprawdzenia. I napytali sobie biedy na własne życzenie.

A wpadki przekładają się na sondaże. Coraz więcej badań pokazuje, że co prawda Duda jest nadal faworytem, ale zyskują jego najpoważniejsi konkurenci – Małgorzata Kidawa-Błońska, Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Szymon Hołownia.              ©

Autor jest dziennikarzem Onet.pl, stale współpracuje z „Tygodnikiem”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz Onetu, wcześniej związany z redakcjami „Rzeczpospolitej”, „Newsweeka”, „Wprost” i „Tygodnika Powszechnego”. Zdobywca Nagrody Dziennikarskiej Grand Press 2018 za opublikowany w „Tygodniku Powszechnym” artykuł „Państwo prywatnej zemsty”. Laureat… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 9/2020