Ładowanie...
Rząd ma plan
Rząd ma plan
To mają być reformy na skalę Eugeniusza Kwiatkowskiego czy Leszka Balcerowicza. Towarzyszące im inwestycje sięgną biliona złotych. Przez 15–16 lat Polska i Polacy mają się znacznie wzbogacić: w 2030 r. średnie zarobki powinny się zrównać z unijnymi.
Kluczem do osiągnięcia celu ma być innowacyjność połączona z lepszymi wynikami eksportu. Nowa strategia jest potrzebna, gdyż Polska stoi w obliczu poważnych pułapek rozwojowych: średniego dochodu, za małych oszczędności, przeciętnych towarów, zapaści demograficznej i słabości administracji. Nowy model zastąpi stary, który – według autorów planu – się zużył: tworzy za mało bodźców, spycha Polskę do roli „kraju-montowni”, a wielu Polakom nie pozwala godnie żyć. Nie wymusza na naszych przedsiębiorstwach modernizacji. Koronnym argumentem jest brak patentów i innowacyjnych towarów. Czas więc na nasze know-how.
Dlaczego polskie firmy nie są innowacyjne? Po pierwsze, trudno innowacyjność zadekretować. Po drugie, większość z nich ma za mało kapitału, by myśleć o własnych zaawansowanych laboratoriach. Dlatego – przekonuje wicepremier – współpraca biznesu i nauki oraz między małymi innowacyjnymi firmami a tymi dużymi musi być efektywniejsza. Tu potrzebne będą instrumenty państwowe: ulgi podatkowe i kredyty. Ale szczegółów na razie nie znamy. Małe, innowacyjne firmy mają być też promowane w zamówieniach publicznych. Aby tak się stało, zrywamy z zasadą, że najtańsza oferta wygrywa przetarg. Trudno się z tym nie zgodzić.
Plan Morawieckiego powstaje w momencie, gdy państwa ratują gospodarki przed skutkami kryzysu, ręcznie sterując procesami ekonomicznymi. W strategii wicepremiera państwo ma w inteligentny sposób stymulować gospodarkę, nie szczędząc przy tym pieniędzy. To równie trudne, jak zachęcenie firm do inwestowania w innowacyjność – bez gwarancji, że to się opłaci. Reformy Morawieckiego wymagają odwagi urzędników.
Plan wicepremiera może się nie podobać, można w nim znaleźć luki i nieścisłości. Pytać, skąd weźmiemy tak wielkie pieniądze na jego realizację. Ale warto pamiętać, że po 2020 r. zaczną się kurczyć unijne dotacje. To ostatni dzwonek, by się na ten moment przygotować. ©
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]