Rewolucja spokojnej starości

Mówi się często, że mężczyźni tracą ostatnio swą męskość, że podejmowanie przez nich niektórych obowiązków, takich jak pranie, sprzątanie, gotowanie, przewijanie i śpiewanie kołysanek...

19.05.2014

Czyta się kilka minut

... zabiera im czas dawniej przeznaczony na szeroko pojęte łowiectwo, walkę o dominację, hulanki i picie wódy.


Odcięcie mężczyzn od tych klimatów zamienia ich w kobiety z brodami. Tak się mówi, a prawda leży zapewne gdzieś pośrodku, i znaczy to tyle, że brak umiaru w przewijaniu i brak umiaru w chlaniu przynoszą efekty skrajnie nietypowe, jeśli chodzi o zespoły zachowań codziennych.

Wejdźmy jednak na grunt mniej grząski i popatrzmy, co się dzieje w relacjach nie tyle męsko-damskich, co międzypokoleniowych. A dzieje się. Młodzież zamienia się rolami z pokoleniami dojrzałymi umysłowo, i jest to zaiste nowina: nie wiadomo, czy dobra.

Przez dziesięciolecia naturalną, choć raczej niewygodną okolicznością były bunty młodzieżowe. Gdy starcy strzygli się na jeża, młodzież zapuszczała włosy, gdy staruchy wywoływały wojny, młodzież wsadzała kwiaty do luf karabinów, a na wszelkie próby związania gorsetów reagowała paleniem staników. Starsza część ludzkości uznała w końcu, że nie ma się co kopać z koniem, szarpać, strzyc i wiązać: że tak być musi i generalnie na wszelkie poczynania młodzieży położono lagę tolerancji. Nikogo już specjalnie nie dziwi moda na cokolwiek. Seks przestał być tabu, co zasadniczo ujęło czynnościom sfery Wenus pieprzu, ubiór przestał być znakiem sfery, a sfery zniknęły.

Młodzież jak to młodzież, gdy zorientowała się, że zgorszenie pokoleń wapniaków stało się niemal niemożliwe, zniechęciła się gruntownie. Mozół tradycyjnie pojmowanego buntu porzuciła, oddając się czynnościom dla starszych niezrozumiałym bądź uznawanym przez nich za nieszkodliwe. Zaczęła zatem zdrowo jeść, uprawiać zioła na nieużytkach, ekologizować, fotografować koty, wybrzydzać na ład korporacyjny. Przestała szczepić się na świnkę. Część w sferze politycznej uznała za swego patrona brydżystę Janusza Korwina-Mikkego. Mówi się trudno, ale w istocie wybór na rynku politycznym jest bardzo ograniczony. Dla kogoś z zaniedbanym mumsem Korwin-Mikke może być ponętny, a zresztą ów brydżysta – przy wszystkich jego odlotach i barbarzyństwie – coś komunikuje, w odróżnieniu od reszty. Dla większości jednak polityka jest słowem brzydkim, a figury w rodzaju wielkich przewodniczących i prezesów partyjnych nie są tematem do jakichkolwiek rozważań. I to by było na tyle, gdyby nie nowe zupełnie zjawisko, będące zaiste zaprzeczeniem prawom tradycji.

Oto stan młodzieży uruchomił wśród ludzi niemłodych i znudzonych stagnacją odruchy przeciekawe w skali historii świata. Ludzie ci zaczęli namawiać młodzież do buntu i rewolucji, głównie w prasie wielkonakładowej i do cna skomercjalizowanej. Są to wezwania pełne żaru i marzeń o rozruchach, barykadach, wezwania do walki z kapitaliz­mem, uciskiem i systemem. W istocie nie ma w tym nic złego, a nawet jest w tym sporo dobra, ale przyznajmy, że zjawisko jest kłopotliwe i nietypowe. Młodzież patrzy nanie swoich radykałów nie swojego buntu bez większego przekonania, próbując zrozumieć cokolwiek. Aż dziw, że wciąż nie słychać apeli z jej strony do starszych: apeli o zachowanie zdrowego rozsądku, ale jak tak dalej pójdzie, pewnie się doczekamy. Młodzież milczy i nie chwyta za oręż, może dlatego, że język tego namawiania nie wydaje się świeży, a kto jak kto, ale młodzież wciąż świeżości łaknie. W rewolucyjnych apelach dorosłych pełza przyzwolenie na bunt, co samo w sobie jest absurdalne, bo takiego przyzwolenia nikt przecież nie oczekuje. Niewątpliwie apelowanie do młodzieży, by się buntowała, przypomina mieszczanina próbującego mówić gwarą w towarzystwie górali.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Felietonista „Tygodnika Powszechnego”, pracuje w Instytucie Literackim w Paryżu.

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2014