Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Coraz mniej w utworach Niemców wpływów klasyków elektroniki i industrialu. Dawna fascynacja Kraftwerkiem, tak obficie inspirująca płyty “Herzeleid" i “Sehnsucht", pobrzmiewa właściwie tylko w klawiszowym solo w “Amerika". Niewiele jest też wpływów gotyckich, które tworzyły klimat poprzedniej płyty “Mutter". Równie monumentalnie jak “Mein Herz brennt" brzmią tu tylko rozpoczynający płytę znakomity utwór tytułowy oraz “Stein um Stein", nagrane z towarzyszeniem orkiestry. Chór kobiecy rozpoczynający “Morgenstern" przypomina aranżacyjne zabiegi Sisters Of Mercy. Surowy, mocny “Mein Teil" przywodzi na myśl wczesne dokonania Rammstein. Pozostała część płyty stanowi spore zaskoczenie.
Na “Reise, Reise" pojawiają się np. instrumenty co najmniej nietypowe jak na industrialną, ciężką muzykę. “Los" okrasza bluesowa harmonijka, w “Ohne dich" pojawia się obój. Partie akordeonu w finale “Reise, Reise" są nawiązaniem do szantów, natomiast w “Moskau" - do rosyjskiej tradycji muzycznej. W tym ostatnim utworze - najlepszym i zarazem najbardziej niezwykłym na płycie - pojawia się też pastiszowo w tle dziewczęcy wokal ŕ la Tatu. Po rosyjsku, oczywiście. Kolorytu dodaje jeszcze liryczny refren “Amour", zaśpiewany w stylu Charlesa Aznavoura.
Ciekawie jest w tekstach. Zamiłowanie do baśniowych, tajemniczych opowieści z “Mutter" przejawia się tu w trawestacji “Króla Olch" Goethego w “Dalai Lama". “Los" jest krytycznym i - co do Niemców niepodobne - autoironicznym spojrzeniem na przeszłość zespołu. “Amerika" to swoisty hymn zamerykanizowanego społeczeństwa, śpiewany w mieszance języka ojczystego i łamanej angielszczyzny, a dla kontrastu w “Moskau" Till Lindemann opisuję rosyjską stolicę jak... prostytutkę. Najbardziej zwraca jednak uwagę “Mein Teil" - historia internetowego kanibala Armina Meiwesa staje się pretekstem do krytyki niemieckiego konsumpcjonizmu i dewiacyjnego rozpasania, kryjącego się pod przykrywką pozorów kultury.