Pytanie o Krawczyka

Prezydent RP nie zgodził się, żeby Andrzej Krawczyk został polskim ambasadorem na Słowacji.

02.09.2008

Czyta się kilka minut

Krawczyk był podsekretarzem stanu w kancelarii Lecha Kaczyńskiego: doradzał prezydentowi w sprawach zagranicznych. W lutym 2007 r. podał się do dymisji, po tym jak rozeszły się pogłoski, że w stanie wojennym był tajnym współpracownikiem ówczesnych służb specjalnych. Okazało się jednak, iż są świadkowie, którzy pamiętają, że Krawczyk bardzo szybko powiadomił o tym fakcie swoich współpracowników z solidarnościowego podziemia. Innymi słowy: zdekonspirował się jako TW, zanim podjął współpracę, czyli zachował się, jak nakazywały ówczesne podziemne poradniki. W tej sytuacji wyrok sądu lustracyjnego nie mógł być inny jak tylko oczyszczenie z zarzutu kłamstwa lustracyjnego. I to powinno kończyć sprawę, także w wymiarze kariery zawodowej Krawczyka.

Tymczasem, jak donoszą media, opór prezydenta wobec tej kandydatury polega na tym, że Krawczyk w przeszłości zataił przed Kaczyńskim istotne fragmenty swego życiorysu. Zgoda, ale nie zataił ich ćwierć wieku wcześniej wobec swoich kolegów, i w ten sposób do współpracy w ogóle nie doszło.

Warto pamiętać, że prezydent był przeciwnikiem tej wersji lustracji, w której pracodawca zachowywał prawo decyzji co do losów zawodowych swoich pracowników, uwikłanych we współpracę z SB. Jednak, po pierwsze, tej wersji lustracji już nie ma (z inicjatywy prezydenta wróciła przez sąd), a po drugie, sąd lustracyj ny orzekł, że Krawczyk nie współpracował i orzeczenie to nie powinno być zakwestionowane. Dlaczego więc swoją decyzją Prezydent RP, który stoi na straży praworządności, pośrednio je zakwestionował?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2008